Znaki czasu
Nie dla wszystkich będzie to czas odpoczynku. Dyżurne apteki mogą spodziewać się nawet większego ruchu i to nie tylko w Wielką Sobotę, ale także w dni świąteczne. Klienci poszukują wtedy najczęściej leków dla dzieci, u których - doświadczył tego chyba każdy rodzic - choroby niezwykle „chętnie" rozwijają się w weekendy i święta. Spora część wielkanocnych kolejkowiczów to także ci, którzy przeholowali ze świątecznymi smakołykami. Jak mówi nam Małgorzata Więcek, kierowniczka jednej z nowotarskich aptek, wdzięczność osób, dla których otwarta w święta apteka jest często wybawieniem, trochę osładza konieczność pracy w czasie, gdy rodzina siedzi przy świątecznym stole.
Nadejście wiosny może być jednak dla niektórych osób przyczyną stresu. Niestety, nie da się dłużej ukrywać pod grubą warstwą ubrań kilku kilogramów nadwagi, straszy cellulit, w lustrze widać zszarzałą, mało napiętą skórę twarzy. To efekty niewłaściwej diety, mrozów, zbyt małej ilości słońca. Na te problemy producenci coraz częściej polecają tzw. nutrikosmetyki. Tabletki, kapsułki działające tak jak kosmetyki, ale od wewnątrz. Są prostsze w użyciu, ale czy skuteczne i bezpieczne? Zapytaliśmy o to specjalistów. Mam nadzieję, że zebrane przez Puls Farmacji informacje pomogą lepiej doradzić pacjentom, którzy interesują się tymi preparatami.
Wszystko wskazuje na to, iż mimo negatywnej oceny przez część środowiska aptekarskiego, programy lojalnościowe zadomowiły się w aptekach na dobre. A pomysłów, jak przyciągać klienta, nie brakuje. W lutym w sieci DoZ ruszył program Senior. Spotkał się co prawda z ostrą krytyką samorządu aptekarskiego, ale do pacjentów trafia argumentacja Karola Piaseckiego, szefa spółki DoZ. Mówi on, że 25-procentowe rabaty dla osób powyżej 75. roku życia mają tylko pomóc ludziom, których nie stać na wykup drogich leków. Z kolei od początku marca klienci należącej do Phoenix Pharma sieci Apteka1 mogą dzięki programowi Payback zbierać na jednej karcie punkty nie tylko za leki, ale także za zakupy w sieciach sklepów z wyposażeniem wnętrz, u operatorów telekomunikacyjnych czy w biurach podróży. I chociaż Aleksander Żurek, prezes hurtowni Salus, w wywiadzie dla Pulsu Farmacji podkreśla, że wprowadzanie do aptek książeczek z nagrodami - jak na stacjach benzynowych - jest absurdalne i niewłaściwe, to sam proponuje aptekom podobne rozwiązanie. „Musimy współpracującym z nami placówkom dać narzędzie do obrony przed innymi programami" - tłumaczy. No cóż, znak czasu.
Wszystkim Czytelnikom Pulsu Farmacji
życzę zdrowych i spokojnych
Świąt Wielkanocnych.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Lidia Sosnowska-Smogorzewska [email protected]