Dowód na wiarygodność szpitala
W polskich szpitalach coraz bardziej popularne staje się wdrażanie międzynarodowych systemów jakości w zarządzaniu. Dyrektorzy, którzy mogą sobie pozwolić na wydanie kilkudziesięciu tysięcy złotych, bez trudu znajdą firmy, które pomogą im zdobyć wszystkie dostępne na rynku, a przydatne w lecznictwie certyfikaty jakości ISO.
Opisać wszystkie procedury
Certyfikaty ISO są niezbędne nie tylko po to, aby opanować organizacyjny chaos, który panuje w wielu placówkach, i w ten sposób zwiększyć bezpieczeństwo pacjentów, ale pomagają również podwyższyć wydajność szpitala i zredukować koszty jego funkcjonowania. Pomogą także uniknąć kosztów pomyłek, za które pacjenci domagają się odszkodowań. Dorota Napierkowska, właścicielka Business Service, firmy doradczej z Poznania, która do tej pory wdrożyła normy certyfikacyjne ISO w 7 placówkach medycznych, liczy na potencjalną chłonność tego rynku. Uważa, że pomimo kłopotów finansowych, dyrektorzy szpitali zrozumieją, iż popełniane w leczeniu błędy wynikają często nie z braku wiedzy lekarzy, ale z braku właściwej organizacji i że można ich uniknąć.
?Wdrożenie systemów ISO może przyczynić się do poprawy sytuacji w placówkach medycznych z uwagi na to, że system wymusza sprawdzanie działań i osób. Można nawet po dłuższym czasie zidentyfikować wykonane zabiegi i osoby w nich uczestniczące" - tłumaczy D. Napierkowska.
Pakiet norm dla sektora zdrowotnego
Niektóre szpitale decydują się na zdobycie kilku rodzajów certyfikatów, na przykład oprócz ISO 9001 zdobywają ISO 14001 - certyfikat zarządzania środowiskiem. Jest to jednak związane z dużymi kosztami. Dlatego G. Jankowski obiecuje stworzenie jednolitego pakietu, w formie katalogu wymagań, dzięki któremu polskie placówki będą wiarygodne za granicą. Będzie go można wdrożyć taniej niż kilka systemów zarządzania z osobna. Prace nad katalogiem zostały już ukończone. Trwa jego sprawdzanie.
Koszty wdrożenia norm związanych z ISO, a potem zdobycia certyfikatu są niebagatelne. Na przykład Business Service, który zajmuje się tylko wdrażaniem norm systemu jakości, pobiera, w zależności od jednostki, około 30 tys. zł za pracę w jednym oddziale szpitala. Za tę sumę klienci mogą liczyć między innymi na diagnozę stanu organizacji i powołanie pełnomocnika ds. ISO. Specjalni audytorzy sprawdzają, które z istniejących procedur można wykorzystać w systemie ISO. Firma przygotowuje również dla szpitala procedury systemowe, które musi on wdrożyć, aby zdobyć certyfikat. Kształci audytorów wewnętrznych, by w przyszłości mogli kontrolować zgodność działania z przyjętymi normami. ?Cena wdrożenia jest uzależniona od specyfiki szpitala i od tego, czy wdrażany jest jeden, czy kilka systemów. Wdrożenie kompleksowe jest tańsze - mówi Dorota Napierkowska. - W każdym razie duże jednostki radzą sobie z płatnościami, tym bardziej, że obciążenia następują po wykonaniu określonego działania i nie są kumulowane na koniec prac. To pozwala lepiej zarządzać środkami finansowymi". Dodatkowe koszty to zdobycie samego certyfikatu.
?Przeprowadzamy tzw. audyt certyfikacyjny, który trwa - w zależności od wielkości placówki - od jednego nawet do ośmiu dni. Musimy stwierdzić, czy w szpitalu funkcjonują odpowiednie procedury i czy są znane pracownikom" - tłumaczy G. Jankowski z DEKRA-INTERTEK. Według niego, w zależności od wielkości placówki, trzeba się liczyć z kosztem 5-18 tysięcy zł.
Certyfikaty dla szpitali
ISO 9001:2000 - certyfikat systemu zarządzania jakością.
ISO 14001 - certyfikat potwierdzający zgodność zarządzania środowiskiem z międzynarodowymi normami; w szpitalu dotyczy przede wszystkim dysponowania niebezpiecznymi odpadami.
ISO 18001 - certyfikat zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy; w szpitalu, np. onkologicznym, może dotyczyć sposobu uniknięcia niebezpieczeństw związanych z promieniowaniem jonizującym.
HACCP (Hazard Analysis Critical Control Points) - certyfikat gwarantuje optymalne zmniejszenie ryzyka poprzez wytypowanie zagrożeń w procesie produkcyjnym żywności; certyfikatem zainteresowane będą szpitale, które posiadają na swoim terenie stołówki.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Anna Gwozdowska