Dyskusja wokół antygenu PSA
Badania przesiewowe w kierunku raka prostaty polegające na oznaczaniu stężenia w krwi antygenu PSA nie powinny być wykonywane u mężczyzn, których spodziewana długość dalszego życia nie przekracza 10 lat – twierdzą Amerykanie.
Celowość przeprowadzania testów PSA była dyskutowana podczas tegorocznego kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (American Society of Clinical Oncology, ASCO) pod koniec czerwca. Uzgodnione stanowisko zostało opublikowane 16 lipca w Journal of Clinical Oncology.

Zarzuty stawiane pod adresem tej metody to przede wszystkim duży odsetek wyników fałszywie dodatnich i wiążące się z tym niepotrzebne biopsje i leczenie. Zarówno dalsza diagnostyka w kierunku nowotworu, jak i leczenie onkologiczne wolnorosnących i nie zagrażających życiu pacjenta guzów prostaty wywołują zbędny stres i mają swoje, niekiedy poważne, działania niepożądane. Dlatego zdaniem amerykańskich ekspertów, wykonywanie oznaczeń PSA u mężczyzn, których oczekiwana długość dalszego życia wynosi 10 lub mniej lat przynosi im więcej szkody niż pożytku.
W przypadku mężczyzn, którzy prawdopodobnie będą żyli dłużej niż 10 lat, zasadność badania stężenia PSA powinna być rozpatrywana indywidualnie. Wykonanie testu powinno być poprzedzone rzetelnym przedstawieniem pacjentowi wszystkich argumentów za i przeciw. „Skrining w kierunku raka stercza musi być prowadzony inteligentnie i selektywnie” – uważa dr Rober Nam, wiceprzewodniczący odpowiedniego panelu w ASCO.
Źródło: J. Clin. Oncol. 2012; doi: 10.1200/JCO.2012.43.3441
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: MKC