Eksperci: jest wiele schorzeń zwiększających podatność na infekcje
Immunoniekompetentość, czyli mniejszą odporność, wykazują nie tylko osoby z wrodzonym lub nabytym niedoborem odporności i chorzy na nowotwory, ale także pacjenci z chorobami sercowo-naczyniowymi, cukrzycą, depresją, astmą czy POChP. I to oni, obok seniorów, powinni szczepić się w pierwszej kolejności - wskazują eksperci.

Nie tylko dzieci, również osoby dorosłe z obniżoną odpornością i w starszym wieku powinny się szczepić w pierwszej kolejności - wskazywali eksperci 5 grudnia podczas konferencji prasowej "Immunoniekompetentni - szczepienia dla osób z obniżoną odpornością".
Prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii prof. Jacek Wysocki przekonywał, że wiele osób dorosłych jest wrażliwych na zakażenia bardziej nawet niż dzieci. - Są to ludzie starsi, bo żyjemy coraz dłużej, jak również ci obciążeni chorobami przewlekłymi. I te dwie grupy wymagają szczególnej troski - zaznaczył.
Długa lista schorzeń zmniejszających odporność
Podkreślono, że wiele jest schorzeń powodujących immunoniekompetentość, czyli mniejszą odporność, a tym samym większą podatność na infekcje. Wykazują ją osoby z wrodzonym lub nabytym niedoborem odporności, chorzy na nowotwory, na choroby sercowo-naczyniowe, cukrzycę, depresję oraz schorzenia płuc, takie jak astma i przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP). Immunoniekompetentność dotyczy też pacjentów po przeszczepach, gdyż zażywają oni leki chroniące przed odrzuceniem przeszczepionych narządów, ale obniżające odporność organizmu.
Ważne szczepienia osób z wielochorobowością
Eksperci przekonywali, że wszystkie osoby z obniżoną odpornością i tzw. wielochorobowością powinny być szczepione przeciwko chorobom zakaźnym, jeśli tylko dostępne są chroniące przed nimi preparaty. A jest ich coraz więcej. Można się zaszczepić przeciwko COVID-19 i grypie, jak również zakażeniom wywoływanym przez pneumokoki i syncytialny wirus oddechowy RSV. Od niedawna dostępna jest też szczepionka przeciwko półpaścowi, na który może zachorować w ciągu życia co trzecia osoba.
Pneumokoki, czyli bakterie wywołujące zapalenie płuc, mogą być groźniejsze dla osób starszych niż dla dzieci.
– W przypadku maluchów do 5. roku życia jest 5-6-proc. ryzyko, że na skutej tej infekcji dziecko może umrzeć, u osób w wieku 65 lat plus przekracza ono 50 proc. To pokazuje, jak ważne są szczepienia - podkreślił prof. Wysocki.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Eksperci: jesteśmy skazani na wielochorobowość [DEBATA]
Zdaniem specjalisty warto pamiętać, że zapalenie płuc nie zawsze udaje się wyleczyć, a jeśli nawet dojdzie do wyleczenia, to mogą wystąpić groźne powikłania. Zdarzają się nadkażenia bakteryjne, a także zapalenia mięśnia sercowego, na przykład po grypie.
– Najlepiej zatem nie zachorować, bo nieuzasadnione jest twierdzenie o przechorowaniu infekcji - dodał.
– Po szczepieniu możemy zachorować, na przykład na COVID-19 lub grypę, ale nie będziemy mieli poważnych powikłań i w ogóle przeżyjemy zakażenie - przekonywał dr Piotr Dąbrowiecki z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Infekcyjnych i Alergologii Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
Prof. Iwona Hus, kierownik Kliniki Hematologii Państwowego Instytutu Medycznego MSWiA w Warszawie, mówiła o potrzebie szczepień osób starszych.
– Wiek jest wskazaniem do szczepienia, gdyż z upływem lat starzeje się nasz układ odpornościowy, podobnie jak wiele innych układów naszego organizmu - podkreśliła.
Na szczęście seniorzy częściej się szczepią w naszym kraju niż osoby młodsze. Z przedstawionych podczas spotkania danych wynika, że w pandemii przeciwko COVID-19 zaszczepiło się ponad 75 proc. osób w wieku 65 plus. Z kolei przeciwko grypie szczepi się 24 proc. seniorów - czterokrotnie częściej niż wynosi średnia w całej naszej populacji.
Prof. Wysocki przyznał, że wiele osób w średnim wieku się nie szczepi przeciwko grypie, bo uważa, że nie choruje z tego powodu.
– Tak jest jednak do czasu, bo się starzejemy i stan naszego zdrowia się zmienia i jest mniej sprawny. Oby tylko nie była to ostatnia infekcja - dodał.
Specjalista zapewnił, że nie ma innych leków tak dobrze przebadanych, jak szczepionki, sprawdzonych na dużej populacji. Przykładem są szczepionki przeciwko COVID-19, jak i przeciwko grypie. Żadna szczepionka nie może być dopuszczona do użycia, zanim nie zostanie odpowiednio przebadana.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowa szczepionka przeciw COVID-19: w nocy z 5 na 6 grudnia zostaną wystawione skierowania
Źródło: Puls Medycyny