Jak reaguje organizm podczas nurkowania wysokościowego
Jak reaguje organizm podczas nurkowania wysokościowego
Na przełomie lutego i marca odbyła się polska wyprawa Nevado Tres Cruces 2015 MedExpedition.
Jej celem było zanurkowanie w najwyżej na świecie położonym jeziorze kraterowym Tres Cruces (5915 m n.p.m.) w Andach na pograniczu Argentyny i Chile. Dzięki lejowatej misie jeziora można się w nim zanurzyć na głębokość ponad 5 metrów, co klasyfikowane jest jako „nurkowanie”. Patronat nad wyprawą objęły m.in. Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej, Polskie Towarzystwo Kardiologiczne — Sekcja Rytmu Serca oraz Sekcja Kardiologii Sportowej. O wyzwaniach wyprawy, spostrzeżeniach badawczych oraz przeciwwskazaniach do płetwonurkowania rozmawiamy z kardiologiem dr. Patrykiem Krzyżakiem, kierownikiem medycznym MedExpedition.
Jakie były medyczne cele wyprawy i czy zostały osiągnięte?
MedExpeditions to unikalny projekt łączący elementy sportowe, eksploracyjne oraz — a z mojej perspektywy przede wszystkim — badawcze. Z racji zajmowania się medycyną sportów ekstremalnych postanowiłem zbadać reakcje ludzkiego organizmu nie tylko na warunki wysokogórskie, ale także podczas nurkowania w wysoko położonych jeziorach i poszukać odpowiedzi na pytania odnośnie do patofizjologii choroby wysokościowej. Przed trzema laty wyruszyliśmy w pierwszą wyprawę andyjską (Ojos del Salado 2012 MedExpedition), podczas której udało się uzyskać niezwykle interesujące dane.
Jedną z najciekawszych obserwacji było stwierdzenie pojawienia się zaburzeń rytmu serca, nasilających się wraz z wysokością. Najistotniejsze zmiany miały miejsce w godzinach nocnych, podczas których u uczestników zarejestrowałem istotne bradykardie z epizodami pauz (maks. 5,25 s!) włącznie. W mojej opinii liczne bezdechy i tak długie pauzy nie mogą nie mieć znaczenia w procesie aklimatyzacji i właśnie tu postanowiłem szukać przyczyn choroby wysokościowej. Dlatego podczas drugiej ekspedycji (Nevado Tres Cruces 2015 MedExpedition) zaplanowałem badania stricte kardiologiczne, koncentrując się na tym, co dzieje się z naszymi organizmami w godzinach nocnych. Między innymi z tego powodu do ekipy dołączyła osoba ze stymulatorem serca, by porównać naszą aklimatyzację z kimś, kto z racji wszczepionego urządzenia nie będzie miał bradykardii.
Wszyscy uczestnicy wyprawy mieli codziennie wykonywane pomiary: tętna, ciśnienia tętniczego oraz saturacji krwi obwodowej, jak również spoczynkowy elektrokardiogram. Zaplanowałem też rejestracje EKG metodą Holtera, a także nocny monitoring bezdechów sennych i saturacji krwi obwodowej.
Z powodu dużej ilości danych jestem dopiero na etapie ich analizy, za wcześnie jest jeszcze, by mówić o wnioskach. Mogę tylko powiedzieć, że pomimo dobrze przeprowadzonej aklimatyzacji, zarejestrowałem dużą liczbę pauz, tym razem sięgających aż 7 sekund. To naprawdę daje dużo do myślenia…
Z jakiej aparatury korzystał Państwa zespół?
Oprócz standardowego aparatu EKG, dzięki uprzejmości firm sprzętowych mieliśmy do dyspozycji miniaturowe i niezwykle lekkie trzykanałowe rejestratory holterowskie (GE SEER 1000) oraz monitory bezdechów sennych (BMC SleepView). Ponadto czterech nurkujących uczestników ekspedycji miało przed wyprawą wszczepione pod skórę miniaturowe rejestratory arytmii Medtronic Reveal LINQ. Byliśmy też wyposażeni w urządzenia do bezprzewodowego monitorowania ciśnienia tętniczego i saturacji krwi oraz oceny jakości snu firmy iHealth.
Co było największym wyzwaniem z medycznego punktu widzenia?
Problemem na dużej wysokości jest zawsze niska temperatura, szczególnie przy objawach odwodnienia i niedotlenienia. W tych przypadkach nawet ciepła odzież nie zawsze jest w stanie pomóc. Ale dla osób wybierających się w wysokie góry zawsze największym problemem jest niskie ciśnienie parcjalne tlenu. Krótkie ekspozycje wysokościowe (np. narciarstwo alpejskie) nie stanowią istotnego problemu, jednak w naszym przypadku musieliśmy zadbać o właściwą aklimatyzację. I nie chodzi tylko o ponad trzytygodniowy pobyt na wysokości, ale przede wszystkim o konieczność odpowiedniego przygotowania do bicia rekordu. Nurkowanie na wysokości powyżej 3000 m n.p.m. z racji braku odpowiednich algorytmów, uważane jest za eksperymentalne, a to wiąże się z większym ryzykiem wystąpienia choroby dekompresyjnej. Natomiast wytrenowanie zawsze jest ważne. Choć nie ma jednoznacznych dowodów, że zmniejsza ryzyko choroby wysokościowej, to z całą pewnością poprawia wydolność organizmu przy trekkingach aklimatyzacyjnych. W naszym przypadku było to o tyle istotne, że musieliśmy się nie tylko dostać do jeziora, ale jeszcze wnieść ciężki sprzęt nurkowy.
Z uwagi na pracę serca i układu krwionośnego, jakie są przeciwwskazania do nurkowania?
Płetwonurkowanie jest aktywnością całkowicie odmienną od sportów uprawianych na co dzień, jak choćby bieganie czy jazda na rowerze. Różnica wynika przede wszystkim z reakcji organizmu na zanurzenie, wpływu gazów, którymi oddychamy pod wysokim ciśnieniem i oczywiście wiąże się też z koniecznością posiadania specjalistycznego sprzętu.
Pod wodą na ciało nurka oddziałuje zmniejszona siła ciężkości, co sprawia, że układ krążenia zaczyna funkcjonować w warunkach porównywalnych do stanu nieważkości, prowadząc do centralizacji krążenia. Rosnące wraz z głębokością ciśnienie hydrostatyczne oraz niższa temperatura otoczenia potęgują ten efekt. W rezultacie rzut minutowy serca rośnie o około 30 proc., co m.in. zwiększa zapotrzebowanie mięśnia sercowego na tlen. Dlatego też wady serca (szczególnie stenozy mitralna i aortalna), źle kontrolowane nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca, objawowa choroba wieńcowa są przeciwwskazaniami do płetwonurkowania. Przetrwały otwór owalny także jest przeciwwskazaniem, ale z powodu zwiększonego ryzyka gazowych zatorów skrzyżowanych. Należy też pamiętać, że przebywanie w warunkach zmniejszonego ciążenia zwiększa diurezę, a odwodnienie organizmu zwiększa ryzyko choroby dekompresyjnej.
Czego powinien dotyczyć wywiad przeprowadzany przez lekarza u pacjenta, który zmierza rozpocząć nurkowanie?
Poza wcześniej podanymi powodami, musimy mieć świadomość, że w wypadku wystąpienia pod wodą niepokojących dolegliwości, nie możemy od razu zakończyć nurkowania, gdyż zbyt szybkie wynurzenie zwiększa ryzyko choroby dekompresyjnej. Nawet w nurkowaniu rekreacyjnym (bezdekompresyjnym) powrót na powierzchnię musi trwać co najmniej kilka minut, co w przypadku pojawienia się złego samopoczucia może być problematyczne.
W kwalifikacji do płetwonurkowania nie powinno zatem zabraknąć pytań o dolegliwości związane z wykonywaniem wysiłków, o bóle w klatce piersiowej czy kołatania serca. Zaburzenia rytmu serca mogą być problemem, szczególnie gdy towarzyszą im objawy zespołu małego rzutu. Koniecznie też należy zapytać o zasłabnięcia i/lub utraty przytomności, gdyż rzutują one bezpośrednio na bezpieczeństwo nurkowania.
Potencjalnym problemem mogą być także zaburzenia krzepliwości krwi, jak również przyjmowanie powszechnie stosowanych w kardiologii leków przeciwpłytkowych i przeciwzakrzepowych. Niewielkie skaleczenia (w wyniku kontaktu z rafą lub zwierzętami) zapewne nie zagrożą bezpieczeństwu nurka, choć pod wodą mogą wyglądać dramatycznie, ale poważniejsze urazy ciśnieniowe (np. barotrauma zatok i płuc) w przypadku osób z upośledzoną krzepliwością mogą zakończyć się tragicznie.
Nie bez znaczenia jest fakt przyjmowania leków typowo kardiologicznych. Beta-adrenolityki co prawda zmniejszają zapotrzebowanie mięśnia sercowego na tlen, ale jednocześnie mogą potęgować bradykardię, która czasem obserwowana jest jako efekt zanurzenia w wodzie. Z kolei diuretyki, z racji podstawowego mechanizmu działania, nasilają odwodnienie organizmu nurka i tym samym zwiększają ryzyko choroby dekompresyjnej.
Czyli to jest sport raczej dla zdrowych ludzi?
Choć nurkowanie rekreacyjne nie jest zaliczane do sportów ekstremalnych, a od nurków nie wymaga się perfekcyjnego stanu zdrowia, to jednak w kwalifikacji do nurkowania należy wziąć pod uwagę specyfikę przebywania w środowisku podwodnym i uwzględnić istotne problemy zdrowotne kandydata.
o kim mowa
Dr n. med. Patryk Krzyżak, kardiolog, elektrofizjolog, członek Sekcji Rytmu Serca i Kardiologii Sportowej Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Na co dzień zajmuje się wszczepianiem urządzeń kardiologicznych. Lekarz nurkowy, kwalifikujący do nurkowania, także osoby niepełnosprawne.

Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Rozmawiał: Krzysztof Jakubiak
Na przełomie lutego i marca odbyła się polska wyprawa Nevado Tres Cruces 2015 MedExpedition.
Jej celem było zanurkowanie w najwyżej na świecie położonym jeziorze kraterowym Tres Cruces (5915 m n.p.m.) w Andach na pograniczu Argentyny i Chile. Dzięki lejowatej misie jeziora można się w nim zanurzyć na głębokość ponad 5 metrów, co klasyfikowane jest jako „nurkowanie”. Patronat nad wyprawą objęły m.in. Centralny Ośrodek Medycyny Sportowej, Polskie Towarzystwo Kardiologiczne — Sekcja Rytmu Serca oraz Sekcja Kardiologii Sportowej. O wyzwaniach wyprawy, spostrzeżeniach badawczych oraz przeciwwskazaniach do płetwonurkowania rozmawiamy z kardiologiem dr. Patrykiem Krzyżakiem, kierownikiem medycznym MedExpedition.Jakie były medyczne cele wyprawy i czy zostały osiągnięte? MedExpeditions to unikalny projekt łączący elementy sportowe, eksploracyjne oraz — a z mojej perspektywy przede wszystkim — badawcze. Z racji zajmowania się medycyną sportów ekstremalnych postanowiłem zbadać reakcje ludzkiego organizmu nie tylko na warunki wysokogórskie, ale także podczas nurkowania w wysoko położonych jeziorach i poszukać odpowiedzi na pytania odnośnie do patofizjologii choroby wysokościowej. Przed trzema laty wyruszyliśmy w pierwszą wyprawę andyjską (Ojos del Salado 2012 MedExpedition), podczas której udało się uzyskać niezwykle interesujące dane.Jedną z najciekawszych obserwacji było stwierdzenie pojawienia się zaburzeń rytmu serca, nasilających się wraz z wysokością. Najistotniejsze zmiany miały miejsce w godzinach nocnych, podczas których u uczestników zarejestrowałem istotne bradykardie z epizodami pauz (maks. 5,25 s!) włącznie. W mojej opinii liczne bezdechy i tak długie pauzy nie mogą nie mieć znaczenia w procesie aklimatyzacji i właśnie tu postanowiłem szukać przyczyn choroby wysokościowej. Dlatego podczas drugiej ekspedycji (Nevado Tres Cruces 2015 MedExpedition) zaplanowałem badania stricte kardiologiczne, koncentrując się na tym, co dzieje się z naszymi organizmami w godzinach nocnych. Między innymi z tego powodu do ekipy dołączyła osoba ze stymulatorem serca, by porównać naszą aklimatyzację z kimś, kto z racji wszczepionego urządzenia nie będzie miał bradykardii.Wszyscy uczestnicy wyprawy mieli codziennie wykonywane pomiary: tętna, ciśnienia tętniczego oraz saturacji krwi obwodowej, jak również spoczynkowy elektrokardiogram. Zaplanowałem też rejestracje EKG metodą Holtera, a także nocny monitoring bezdechów sennych i saturacji krwi obwodowej.Z powodu dużej ilości danych jestem dopiero na etapie ich analizy, za wcześnie jest jeszcze, by mówić o wnioskach. Mogę tylko powiedzieć, że pomimo dobrze przeprowadzonej aklimatyzacji, zarejestrowałem dużą liczbę pauz, tym razem sięgających aż 7 sekund. To naprawdę daje dużo do myślenia…Z jakiej aparatury korzystał Państwa zespół?Oprócz standardowego aparatu EKG, dzięki uprzejmości firm sprzętowych mieliśmy do dyspozycji miniaturowe i niezwykle lekkie trzykanałowe rejestratory holterowskie (GE SEER 1000) oraz monitory bezdechów sennych (BMC SleepView). Ponadto czterech nurkujących uczestników ekspedycji miało przed wyprawą wszczepione pod skórę miniaturowe rejestratory arytmii Medtronic Reveal LINQ. Byliśmy też wyposażeni w urządzenia do bezprzewodowego monitorowania ciśnienia tętniczego i saturacji krwi oraz oceny jakości snu firmy iHealth.Co było największym wyzwaniem z medycznego punktu widzenia?Problemem na dużej wysokości jest zawsze niska temperatura, szczególnie przy objawach odwodnienia i niedotlenienia. W tych przypadkach nawet ciepła odzież nie zawsze jest w stanie pomóc. Ale dla osób wybierających się w wysokie góry zawsze największym problemem jest niskie ciśnienie parcjalne tlenu. Krótkie ekspozycje wysokościowe (np. narciarstwo alpejskie) nie stanowią istotnego problemu, jednak w naszym przypadku musieliśmy zadbać o właściwą aklimatyzację. I nie chodzi tylko o ponad trzytygodniowy pobyt na wysokości, ale przede wszystkim o konieczność odpowiedniego przygotowania do bicia rekordu. Nurkowanie na wysokości powyżej 3000 m n.p.m. z racji braku odpowiednich algorytmów, uważane jest za eksperymentalne, a to wiąże się z większym ryzykiem wystąpienia choroby dekompresyjnej. Natomiast wytrenowanie zawsze jest ważne. Choć nie ma jednoznacznych dowodów, że zmniejsza ryzyko choroby wysokościowej, to z całą pewnością poprawia wydolność organizmu przy trekkingach aklimatyzacyjnych. W naszym przypadku było to o tyle istotne, że musieliśmy się nie tylko dostać do jeziora, ale jeszcze wnieść ciężki sprzęt nurkowy.Z uwagi na pracę serca i układu krwionośnego, jakie są przeciwwskazania do nurkowania?Płetwonurkowanie jest aktywnością całkowicie odmienną od sportów uprawianych na co dzień, jak choćby bieganie czy jazda na rowerze. Różnica wynika przede wszystkim z reakcji organizmu na zanurzenie, wpływu gazów, którymi oddychamy pod wysokim ciśnieniem i oczywiście wiąże się też z koniecznością posiadania specjalistycznego sprzętu.Pod wodą na ciało nurka oddziałuje zmniejszona siła ciężkości, co sprawia, że układ krążenia zaczyna funkcjonować w warunkach porównywalnych do stanu nieważkości, prowadząc do centralizacji krążenia. Rosnące wraz z głębokością ciśnienie hydrostatyczne oraz niższa temperatura otoczenia potęgują ten efekt. W rezultacie rzut minutowy serca rośnie o około 30 proc., co m.in. zwiększa zapotrzebowanie mięśnia sercowego na tlen. Dlatego też wady serca (szczególnie stenozy mitralna i aortalna), źle kontrolowane nadciśnienie tętnicze, niewydolność serca, objawowa choroba wieńcowa są przeciwwskazaniami do płetwonurkowania. Przetrwały otwór owalny także jest przeciwwskazaniem, ale z powodu zwiększonego ryzyka gazowych zatorów skrzyżowanych. Należy też pamiętać, że przebywanie w warunkach zmniejszonego ciążenia zwiększa diurezę, a odwodnienie organizmu zwiększa ryzyko choroby dekompresyjnej.Czego powinien dotyczyć wywiad przeprowadzany przez lekarza u pacjenta, który zmierza rozpocząć nurkowanie?Poza wcześniej podanymi powodami, musimy mieć świadomość, że w wypadku wystąpienia pod wodą niepokojących dolegliwości, nie możemy od razu zakończyć nurkowania, gdyż zbyt szybkie wynurzenie zwiększa ryzyko choroby dekompresyjnej. Nawet w nurkowaniu rekreacyjnym (bezdekompresyjnym) powrót na powierzchnię musi trwać co najmniej kilka minut, co w przypadku pojawienia się złego samopoczucia może być problematyczne.W kwalifikacji do płetwonurkowania nie powinno zatem zabraknąć pytań o dolegliwości związane z wykonywaniem wysiłków, o bóle w klatce piersiowej czy kołatania serca. Zaburzenia rytmu serca mogą być problemem, szczególnie gdy towarzyszą im objawy zespołu małego rzutu. Koniecznie też należy zapytać o zasłabnięcia i/lub utraty przytomności, gdyż rzutują one bezpośrednio na bezpieczeństwo nurkowania.Potencjalnym problemem mogą być także zaburzenia krzepliwości krwi, jak również przyjmowanie powszechnie stosowanych w kardiologii leków przeciwpłytkowych i przeciwzakrzepowych. Niewielkie skaleczenia (w wyniku kontaktu z rafą lub zwierzętami) zapewne nie zagrożą bezpieczeństwu nurka, choć pod wodą mogą wyglądać dramatycznie, ale poważniejsze urazy ciśnieniowe (np. barotrauma zatok i płuc) w przypadku osób z upośledzoną krzepliwością mogą zakończyć się tragicznie.Nie bez znaczenia jest fakt przyjmowania leków typowo kardiologicznych. Beta-adrenolityki co prawda zmniejszają zapotrzebowanie mięśnia sercowego na tlen, ale jednocześnie mogą potęgować bradykardię, która czasem obserwowana jest jako efekt zanurzenia w wodzie. Z kolei diuretyki, z racji podstawowego mechanizmu działania, nasilają odwodnienie organizmu nurka i tym samym zwiększają ryzyko choroby dekompresyjnej.Czyli to jest sport raczej dla zdrowych ludzi?Choć nurkowanie rekreacyjne nie jest zaliczane do sportów ekstremalnych, a od nurków nie wymaga się perfekcyjnego stanu zdrowia, to jednak w kwalifikacji do nurkowania należy wziąć pod uwagę specyfikę przebywania w środowisku podwodnym i uwzględnić istotne problemy zdrowotne kandydata.o kim mowaDr n. med. Patryk Krzyżak, kardiolog, elektrofizjolog, członek Sekcji Rytmu Serca i Kardiologii Sportowej Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Na co dzień zajmuje się wszczepianiem urządzeń kardiologicznych. Lekarz nurkowy, kwalifikujący do nurkowania, także osoby niepełnosprawne.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach