Konsultant musiał odejść

  • Ekspert dla "Pulsu Medycyny"
opublikowano: 11-02-2009, 00:00
Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Słusznie postąpiła pani minister, odwołując prof. Gacionga. W ostatnich sesjach egzamin z chorób wewnętrznych nie sprawdzał wiedzy z zagadnień, z którymi spotykamy się w codziennej praktyce klinicznej. Pytania były tak wymyślne i szczegółowe, że przeciętny lekarz internista nie spotka się w swoim życiu z takimi przypadkami. Choroby wewnętrzne to bardzo obszerny dział medycyny, śmiem twierdzić, że najszerszy. Egzamin powinien sprawdzać wiedzę bardziej praktyczną, natomiast szczegóły mogą wchodzić w zakres węższych dziedzin, jak np. egzamin z hematologii czy reumatologii. Nie trafiły do mnie argumenty prof. Gacionga, który twierdzi, że lekarze są źle przygotowani do egzaminu. Skoro nie zrozumiał, że egzamin powinien sprawdzać wiedzę praktyczną, więc musiał odejść. Dziwne jest to tłumaczenie, bo wiem, że wielu moich kolegów przygotowywało się do egzaminu przez kilka miesięcy, nie pracując (byli utrzymywani przez rodzinę). Podobnie było z egzaminem z anestezjologii - gdy był przygotowywany w Polsce, nie zdawał go podobny odsetek egzaminowanych co z interny. Natomiast odkąd polscy lekarze zdają egzamin europejski, mają jedne z najlepszych wyników w Unii Europejskiej.

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Imię i nazwisko do wiadomości redakcji

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.