Lekarze też wpływają na ranking Polski

  • Ekspert dla "Pulsu Medycyny"
opublikowano: 07-10-2009, 00:00
Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Czy Polska może mieć lepiej działający system ochrony zdrowia? Z pewnością tak. Cała Europa boryka się z problemami w tym sektorze, ale gorzej niż nad Wisłą, jak pokazuje Euro Health Consumer Index, jest tylko w siedmiu krajach. Z rankingiem stworzonym na podstawie analizy sześciu parametrów można oczywiście dyskutować, ale wskazuje on dość precyzyjnie, dlaczego jesteśmy na odległej pozycji. Pod uwagę wzięto m.in. prawa pacjenta i dostęp do informacji (z tym nie jest najgorzej), wykorzystanie nowoczesnych rozwiązań elektronicznych w służbie zdrowia, czyli tzw. e-zdrowie (fatalnie), czas oczekiwania na leczenie (za długi, na pocieszenie - jeszcze gorzej wypadły Finlandia, Portugalia, Hiszpania, Szwecja i Wielka Brytania) oraz dostęp do leków (słaby, wysoka odpłatność pacjenta).

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Piotr Olechno przypomina, że trudno oczekiwać lepszych wyników, skoro Polska należy do krajów o zdecydowanie najniższym w Europie poziomie wydatków publicznych na opiekę zdrowotną. Pod względem udziału tych wydatków w PKB odbiegamy nie tylko od państw Europy Zachodniej, ale także od części nowych państw członkowskich UE, jak choćby Czechy, Słowacja czy Węgry. Z tym stanowiskiem polemizuje na naszych łamach Marek Gembal, dyrektor Polskiego Centrum Statystyki Medycznej, który podkreśla, że same pieniądze to jeszcze nie wszystko.

Ranking EHCI koreluje z wydatkami per capita na finansowanie ochrony zdrowia, ale z pewnymi ciekawymi odstępstwami. Na przykład Islandia, która w rankingu zajęła 3. miejsce, w wydatkach na ochronę zdrowia jest dopiero na miejscu 12. I odwrotnie - pod względem wydatków na 1. miejscu jest Norwegia, a w rankingu zajmuje dopiero 10. pozycję. Z kolei Hiszpania - tak nieodległa od nas w rankingu EHCI - wydaje na ochronę zdrowia na głowę mieszkańca prawie 2,5 razy więcej niż Polska. "A zatem o miejscu w rankingu EHCI decyduje także efektywność wykorzystywania posiadanych środków" - konkluduje Marek Gembal.

Jakość usług zdrowotnych zależy w dużym stopniu od poziomu profesjonalnego przygotowania kadry medycznej. Pierwszy sprawdzian dla lekarzy to LEP. Gratuluję wszystkim, którzy zdali go w sesji jesiennej, zapraszając jednocześnie do skorzystania z oferty bezpłatnej prenumeraty Pulsu Medycyny (wystarczy przesłać do nas e-mail z liczbą punktów i numerem otrzymanego prawa wykonywania zawodu). Jak zwykle, dzięki uprzejmości Centrum Egzaminów Medycznych, publikujemy przykładowe pytania i odpowiedzi. Każdy sam może sprawdzić, czy egzamin był trudny czy nie.

W Polsce w wielu dziedzinach medycyny zaczyna brakować specjalistów. Pisaliśmy o dramatycznym niedoborze anestezjologów i pediatrów. Ten sam problem sygnalizują chirurdzy. Podobno ratunkiem ma być dopuszczenie do tego zawodu większej liczby kobiet. Pierwsze sygnały już wysłano: po raz pierwszy w historii kongresów chirurgicznych w tym roku odbyła się sesja poświęcona tylko i wyłącznie kobietom - chirurgom. Jednak zdobycie tego męskiego bastionu nie będzie łatwe. Tytuł jednego z wykładów "Jak pływać z rekinami, nie będąc zjedzonym" dobrze oddaje męsko-damskie relacje panujące w tej profesji. Nie zraża to dr n. med. Izabeli Jaraczewskiej, która zawód chirurga pokochała naprawdę. "Jestem silna i coraz lepsza w tym, co robię" - mówi wprost dr Jaraczewska.

Jestem przekonana, że im więcej będzie takich lekarzy jak Izabela Jaraczewska, tym szybciej awansujemy w europejskich rankingach jakości opieki medycznej, bo naprawdę nie zawsze decydujące znaczenie mają pieniądze...

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Magda Sowińska; [email protected]

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.