Minister zdrowia: jesienią “doraźne” rozporządzenie dot. recept na opioidy. Kto będzie mógł je wypisać?
Jesienią ma być gotowe rozporządzenie ograniczające wystawianie recept na opioidy przez tzw. receptomaty. Trwają ustalenia MZ i NIL, jakie substancje obejmie regulacja, i kto będzie mógł wystawiać kolejne recepty na te leki online. - Na pewno jesteśmy przeciwnikami, żeby tylko np. lekarz POZ byłby uprawniony do kontynuacji preskrypcji - powiedział prezes NRL Łukasz Jankowski.

W czwartek, 25 lipca, odbyła się wspólna konferencja minister zdrowia Izabeli Leszczyny i prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasza Jankowskiego. Podczas spotkania z dziennikarzami padło m.in. pytanie o przygotowywane przez resort we współpracy ze środowiskiem lekarzy ograniczenie w wystawianiu recept na opioidy, w tym fentanyl, przez tzw. receptomaty. Z wcześniejszych komentarzy NIL wynikało, że samorząd postuluje rozszerzenie listy leków objętych tym ograniczeniem np. o benzodiazepiny. Wskazywał także na potrzebę szerszego uregulowania teleporad.
ZOBACZ TAKŻE: Samorząd lekarski o planowanych ograniczeniach w wystawianiu recept: na liście brakuje benzodiazepin
Lista leków z ograniczoną preskrypcją online jeszcze nie gotowa
– Mamy pewną listę substancji kontrolowanych, które byłyby wypisane w tym rozporządzeniu jako substancje, które będą pod specjalnym nadzorem. Ta lista nie jest jeszcze gotowa, trwają rozmowy właśnie z NIL-em – wyjaśniła Leszczyna.
– To rozporządzenie będzie mówiło o formule dostępności tej grupy leków i w tej chwili dyskutujemy, czy to będą tylko POZ-y, czyli lekarz rodzinny, który zna swojego pacjenta i on mógłby wystawić za pomocą teleporady receptę na substancje kontrolowane. Natomiast Naczelna Izba Lekarska chciałaby poszerzyć troszkę to, o czym mówimy, i jesteśmy w tej chwili w dialogu, który w mojej ocenie musi skończyć się przede wszystkim bezpieczeństwem pacjentów i znacznym uszczelnieniem tego, co dzieje się dzisiaj poprzez receptomaty wprowadzone do systemu niedobrą, pełną luk ustawą – podkreśliła minister zdrowia.
MZ chce pracować nad standardem teleporady lekarskiej
Wyjaśniła, że rozporządzenie powinno wejść w życie jesienią. – Ono będzie mówiło jasno, że nie ma tak zwanej wolnoamerykanki, że ktoś może się podszywać pod lekarza, bo na przykład skradł jego dane przez receptomat, który za chwilę zniknie po naszej kontroli, ale otworzy się jako inny podmiot. Natomiast lekarze postulują - i ja z tym postulatem się zgadzam - żebyśmy wprowadzili standard teleporady, żeby wiadomo było, że to nie może być rozmowa przez internet, ja wypełniam jakąś ankietę, lekarz w ogóle nie wie, czy jestem mężczyzną, kobietą, dzieckiem, starcem, kimkolwiek. Zdecydowanie nie może to tak wyglądać i liczę na współpracę z lekarzami i z NIL-em w tym zakresie - powiedziała Leszczyna.
Prezes NIL nazwał to rozporządzenie „doraźnym”.
– Na pewno jesteśmy przeciwnikami tej sytuacji, w której tylko na przykład lekarz POZ byłby uprawniony do kontynuacji [preskrypcji], zresztą w tę stronę właśnie idziemy z lekami 65 plus, czyli zniesieniem tego podziału lekarzy, ale rozumiemy, że w tej chwili działalność przed szkodą wymaga wprowadzenia doraźnego, szybkiego rozwiązania - przyznał Łukasz Jankowski.
– Naszym marzeniem jest, żeby teleporada była prawdziwą teleporadą, czyli żebym mógł połączyć się z pacjentem na odległość, zobaczyć go na ekranie, móc poprosić go o dowód osobisty, który on mi okaże i żebym wtedy po weryfikacji tożsamości mógł prowadzić prawdziwe teleporadnictwo, a nie bazować na jakiejś ankiecie czy na przesłaniu mailem danych, bo nam to bardziej przypomina po prostu handlowanie drukarkami ścisłego zarachowania, czyli receptami, a więc pewną usługę administracyjną, nie medyczną, a to jest niezgodne z naszym kodeksem etyki - podkreślił szef samorządu lekarskiego.
Źródło: Puls Medycyny