NFZ sfinansuje więcej operacji zaćmy
NFZ sfinansuje więcej operacji zaćmy
Dodatkowe 57 mln zł trafi do placówek medycznych w całym kraju wykonujących zabiegi usunięcia zaćmy. Zastrzyk gotówki z funduszu zapasowego NFZ ma pomóc w skróceniu czasu oczekiwania na tę usługę. „To potrzebny ruch, ale także test dla świadczeniodawców, pokazujący, czy są oni w stanie wykorzystać dodatkowe pieniądze” — uważa płk prof. dr hab. n. med. Marek Rękas, krajowy konsultant w dziedzinie okulistyki.
Zaćma jest jedną z najczęstszych chorób narządu wzroku. Narodowy Funduszu Zdrowia wylicza, że na zabieg wymiany soczewki z powodu zaćmy czeka obecnie 540 667 pacjentów. Z danych funduszu wynika, że średni rzeczywisty czas oczekiwania w przypadku pilnym wynosi 170 dni, a w przypadku stabilnym — 600.

W skróceniu kolejek mają pomóc dodatkowe pieniądze, wygospodarowane na wniosek resortu zdrowia z funduszu zapasowego NFZ. Po zmianie planu finansowego na ten rok pula środków na zabiegowe leczenie zaćmy wzrosła o 57 094 tys. zł. „Pozwoli to na zoperowanie dodatkowo ponad 24 tys. pacjentów” — podaje Sylwia Wądrzyk, p.o. dyrektora biura komunikacji społecznej rzecznika prasowego NFZ.
Rocznie z zabiegowego leczenia zaćmy korzysta w ramach ubezpieczenia ponad 240 tys. chorych. „Zwiększenie puli pieniędzy na operacje zaćmy to krok oczekiwany zarówno przez lekarzy, jak i pacjentów” — mówi prof. dr hab. n. med. Jacek Szaflik, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.
Okazja do zmian organizacyjnych
Pieniądze z funduszu zapasowego, po analizie potrzeb w poszczególnych regionach, podzielono pomiędzy wszystkie oddziały wojewódzkie NFZ.
„Przydział dodatkowych środków będzie swego rodzaju testem, który pokaże, czy świadczeniodawcy są w stanie wykorzystać dodatkowe środki. Moim zdaniem, konieczne są pewne zmiany organizacyjne i to dobry moment, by je przeprowadzić. Jak pokazały analizy wykonane na potrzeby map potrzeb zdrowotnych, tylko 14 proc. zabiegów usunięcia zaćmy odbywa się u nas w trybie jednodniowym. Pacjenci po zabiegach najczęściej spędzają w szpitalach dwie, trzy doby. Blokują łóżka, a tym samym możliwość wykonania większej liczby zabiegów staje się ograniczona nie tylko ze względów finansowych. Na Zachodzie odsetek „jednodniówek” w wielu krajach przekracza 60 proc.” — zauważa płk prof. dr hab. n. med. Marek Rękas, krajowy konsultant w dziedzinie okulistyki, kierownik Kliniki Okulistyki w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.
Jego zdaniem, zwiększenie liczby zabiegów w ramach chirurgii jednego dnia torowałoby drogę także innym rozwiązaniom. „Utarło się, że zabiegi wykonuje się zwykle rano, a po południu już nie. Dlaczego tego nie zmienić? W tym zakresie wiele zależy jednak od kadry zarządzającej placówką. Więcej operacji to więcej pracy dla lekarzy. Przychody uda się więc zwiększyć tym dyrektorom szpitali, którzy będą potrafili finansowo zmotywować specjalistów” — dodaje prof. Rękas.
Zatrzymać pacjentów w Polsce
Hojniejsze dofinansowanie z publicznych pieniędzy miało także inny powód. Urzędnicy doszli do wniosku, że zamiast refundować polskim pacjentom zabiegi wykonywane na terenie Unii Europejskiej w ramach transgranicznej opieki zdrowotnej, lepiej zwiększyć limity rodzimym ośrodkom. Na tym jednak nie koniec zmian.
„Nie może być tak, że świadczeniodawca np. w Czechach czy na Słowacji dostaje pełną taryfę, ale de facto nie realizuje ani wizyty kwalifikującej do zabiegu, ani kontrolnej. Podzielimy to. Zabieg oraz te dwie wizyty będą taryfikowane oddzielnie. To również zahamuje wypływ pacjentów z Polski” — zapowiada Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia.
Jaka jest skala zjawiska? W 2015 r. NFZ zwrócił koszty 3358 świadczeń usunięcia zaćmy na łączną kwotę blisko 7,5 mln zł. W 2016 r. liczba zabiegów była już ponad dwa razy wyższa — 7790, a koszt to 16,8 mln zł. Zabiegi wymiany soczewek z powodu zaćmy były najczęstszymi świadczeniami, z jakich pacjenci korzystali na mocy dyrektywy transgranicznej.
„Dwa lata temu zwroty za świadczenia usunięcia zaćmy stanowiły ponad 75 proc. wszystkich kosztów poniesionych z tego tytułu, natomiast rok temu blisko 84 proc.” — wylicza Sylwia Wądrzyk z NFZ.
Nowe kryteria kwalifikacji
Pomysłem resortu zdrowia na skrócenie kolejek do zabiegów ma być także zaostrzenie kryteriów kwalifikacyjnych. „Wkrótce pojawi się projekt rozporządzenia „koszykowego” w tej sprawie. Nie powinno być sytuacji, że na zabieg kwalifikowane są osoby z wieloletnim wyprzedzeniem, które potem nie korzystają z leczenia. To sztucznie wydłuża kolejki” — podkreśla wiceminister Łanda.
Szacuje się, że niejako na wyrost w kolejkach czeka nawet 30-40 proc. pacjentów. Próby usunięcia takich chorych z kolejek mogą jednak okazać się ryzykowne. Podobne kroki podjęto już w 2014 r., gdy w resorcie zdrowia urzędował minister Bartosz Arłukowicz. Zaproponowano wówczas, by do zabiegów usunięcia zaćmy kwalifikowano pacjentów z ostrością wzroku na poziomie 40 proc. lub gorszą. Po protestach środowiska okulistów i organizacji pacjenckich resort zrezygnował z wprowadzenia zmian.
„To nie są łatwe decyzje, bo dotykają spraw wrażliwych społecznie. Nie da się jednak ukryć, że przy obecnym stanie kolejki są w jakimś zakresie sztucznie zawyżone, co ostatecznie źle służy pacjentom, którzy faktycznie wymagają szybkiej pomocy. Stąd konieczność weryfikacji dotychczasowych kryteriów wstępnych, warunkujących wpisanie do kolejki. Jestem jednak przekonany, że konsensus jest możliwy” — uważa prof. Rękas.
Więcej soczewek do wyboru
Ministerstwo Zdrowia szykuje jeszcze jedną zmianę w procedurze chirurgii zaćmy. W obecnym systemie pacjent operowany w ramach ubezpieczenia nie ma możliwości skorzystania z innej soczewki wewnątrzgałkowej niż ta, którą proponuje mu świadczeniodawca. Chyba że zdecyduje się na zabieg prywatny, których w Polsce wykonuje się rocznie od 30 do 40 tys.
„Chcemy dać pacjentom możliwość wyboru. Projekt ustawy o refundacji wyrobów medycznych ma umożliwić dostęp także do nowoczesnych soczewek multifokalnych oraz torycznych” — twierdzi wiceminister Łanda.
Nowe przepisy zawierają rozwiązania analogiczne do tych, na których opiera się system refundacji leków. Jeżeli pacjent zdecydowałby się na wyrób medyczny mieszczący się (zgodnie z obwieszczeniem) w limicie finansowania, to koszt pokrywałby w całości publiczny płatnik. W sytuacji, gdy cena urzędowa soczewki byłaby wyższa niż limit finansowania, chory dopłacałby różnicę. Natomiast jeśli wyrób nie byłby wymieniony w obwieszczeniu — pacjent pokrywałby w całości koszt jego zakupu.
Środowisko okulistów podchodzi do tych zapowiedzi z ostrożnym optymizmem. „Wprowadzenie możliwości dopłat jest ważne, ale przy wyborze implantu należy zwrócić uwagę na opinię lekarza okulisty. Rodzaj soczewki jest istotny, jednak działania marketingowe firm mogą wskazywać najdroższe rozwiązania w tym zakresie, jeżeli nie będzie uwzględniane doświadczenie specjalistów” — zastrzega krajowy konsultant w dziedzinie okulistyki.
Z kolei prof. Jacek Szaflik zwraca uwagę, że liczba pacjentów kwalifikujących się do wszczepienia implantu torycznego lub soczewki multifokalnej jest dość ograniczona. „Współczesna chirurgia zaćmy pozwala nie tylko na wymianę zmętniałej soczewki, ale umożliwia jednocześnie korektę współistniejących wad wzroku, także tych złożonych. Na przykład soczewki toryczne pozwalają na zniwelowanie astygmatyzmu, a wieloogniskowe umożliwią uzyskanie dobrego widzenia zarówno z daleka, jak i bliska. W efekcie pacjent nie musi nosić okularów. Tyle tylko, że gros chorych kwalifikujących się do operacji zaćmy to osoby w podeszłym wieku. W tej grupie pacjentów możliwości zastosowania soczewek typu premium są często ograniczone” — zaznacza prof. Szaflik.
Jak NFZ podzielił dodatkowe pieniądze
przewiń, aby zobaczyć całą tabelę
Oddział NFZ |
Dodatkowe środki |
Dolnośląski |
7 494 000 |
Kujawsko-Pomorski |
3 053 000 |
Lubelski |
1 833 000 |
Lubuski |
977 000 |
Łódzki |
4 972 000 |
Małopolski |
5 089 000 |
Mazowiecki |
7 424 000 |
Opolski |
2 130 000 |
Podkarpacki |
2 189 000 |
Podlaski |
1 788 000 |
Pomorski |
3 722 000 |
Śląski |
8 743 000 |
Świętokrzyski |
1 834 000 |
Warmińsko-Mazurski |
1 890 000 |
Wielkopolski |
2 641 000 |
Zachodniopomorski |
1 325 000 |
Razem |
57 094 000 |
Oddział NFZ
Dodatkowe środki
Dolnośląski
7 494 000
Kujawsko-Pomorski
3 053 000
Lubelski
1 833 000
Lubuski
977 000
Łódzki
4 972 000
Małopolski
5 089 000
Mazowiecki
7 424 000
Opolski
2 130 000
Podkarpacki
2 189 000
Podlaski
1 788 000
Pomorski
3 722 000
Śląski
8 743 000
Świętokrzyski
1 834 000
Warmińsko-Mazurski
1 890 000
Wielkopolski
2 641 000
Zachodniopomorski
1 325 000
Razem
57 094 000
Oddział NFZ
Dodatkowe środki
Dolnośląski
7 494 000
Kujawsko-Pomorski
3 053 000
Lubelski
1 833 000
Lubuski
977 000
Łódzki
4 972 000
Małopolski
5 089 000
Mazowiecki
7 424 000
Opolski
2 130 000
Podkarpacki
2 189 000
Podlaski
1 788 000
Pomorski
3 722 000
Śląski
8 743 000
Świętokrzyski
1 834 000
Warmińsko-Mazurski
1 890 000
Wielkopolski
2 641 000
Zachodniopomorski
1 325 000
Razem
57 094 000
Oddział NFZ
Dodatkowe środki
Dolnośląski
7 494 000
Kujawsko-Pomorski
3 053 000
Lubelski
1 833 000
Lubuski
977 000
Łódzki
4 972 000
Małopolski
5 089 000
Mazowiecki
7 424 000
Opolski
2 130 000
Podkarpacki
2 189 000
Podlaski
1 788 000
Pomorski
3 722 000
Śląski
8 743 000
Świętokrzyski
1 834 000
Warmińsko-Mazurski
1 890 000
Wielkopolski
2 641 000
Zachodniopomorski
1 325 000
Razem
57 094 000
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: E. Kurzyńska
Dodatkowe 57 mln zł trafi do placówek medycznych w całym kraju wykonujących zabiegi usunięcia zaćmy. Zastrzyk gotówki z funduszu zapasowego NFZ ma pomóc w skróceniu czasu oczekiwania na tę usługę. „To potrzebny ruch, ale także test dla świadczeniodawców, pokazujący, czy są oni w stanie wykorzystać dodatkowe pieniądze” — uważa płk prof. dr hab. n. med. Marek Rękas, krajowy konsultant w dziedzinie okulistyki.
Zaćma jest jedną z najczęstszych chorób narządu wzroku. Narodowy Funduszu Zdrowia wylicza, że na zabieg wymiany soczewki z powodu zaćmy czeka obecnie 540 667 pacjentów. Z danych funduszu wynika, że średni rzeczywisty czas oczekiwania w przypadku pilnym wynosi 170 dni, a w przypadku stabilnym — 600.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach