Nie rozwiązana sprawa dostępu pacjentów do leku Glivec
W całym kraju kończą się zapasy leku Glivec, zakupionego jeszcze po starej cenie. Rozmowy Narodowego Funduszu Zdrowia z jego producentem firmą Novartis przedłużają się. Szpitale, czekając na decyzje z Warszawy, podpisują kontrakty na procedury terapeutyczne z użyciem tego preparatu tylko do końca lutego.
Po tym, jak minister zdrowia Marek Balicki zapowiedział ustalenie cen urzędowych na grupę leków używanych w lecznictwie zamkniętym, m.in. na Glivec, a Novartis potwierdził rozpoczęcie rozmów z funduszem, na podpisanie kontraktu zdecydował się Szpital Wojewódzki im. M. Kopernika w Łodzi. "Szpital zgodził się na leczenie preparatem Glivec ok. 30 pacjentów według dotychczasowej ceny, ale tylko na dwa miesiące" - informuje Beata Aszkielaniec, rzecznik NFZ w Łodzi.
W chwili zamknięcia tego numeru gazety rokowania w sprawie leczenia imatinibem białaczki i GIST trwały nadal w woj. wielkopolskim. To, czy SPSK nr 1 w Poznaniu oraz Wielkopolskie Centrum Onkologii zgodzą się leczyć 33 chorych na przewlekłą białaczkę i 20 chorych na GIST według ceny zaoferowanej przez NFZ, będzie wiadomo dopiero 3 lutego.
Jacek Gugulski, przewodniczący Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pomocy Chorym na Przewlekłą Białaczkę twierdzi, że problemy z dostępem do leku mają także chorzy w Szczecinie, Warszawie, Krakowie, Rzeszowie i Katowicach. Wynikają one - jego zdaniem - z zaniedbań szpitali, które nie ogłosiły w odpowiednim terminie przetargu, prób ograniczenia dostępności do kontynuacji terapii z powodu m.in. kryterium wieku albo stosowania przez szpitale taktyki nieprzyjmowania nowych pacjentów. "Tych problemów będzie coraz więcej, ponieważ według mojej wiedzy jest bardzo dużo chorych, którym lada dzień skończy się lek" - mówi J. Gugulski, zaniepokojony trwającymi wciąż rozmowami NFZ z producentem. "Przedłużanie tego procesu nie służy pacjentom. Trzeba to jak najszybciej rozwikłać, bo dochodzi do sytuacji, że w szpitalu, gdzie w ubiegłym roku lek dostawało przykładowo 50 osób, w tej chwili ma go tylko 15. To jest niezdrowe. Powoduje również pewne sytuacje korupcjogenne, ponieważ wyrzuca się z listy jednych pacjentów, by przyjąć innych" - podkreśla J. Gugulski.
"Mimo niezakończenia procedury przetargowej na Glivec przez PSK nr 1 w Szczecinie, leczenie chorych będzie kontynuowane. Takie zapewnienie otrzymał dyrektor oddziału NFZ od dyrektora kliniki" - poinformowała nas Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy NFZ w Szczecinie. Puls Medycyny chciał potwierdzić te informacje, ale w dyrekcji szpitala nikt nie odbierał telefonu - pracownicy mieli wolne. Centrala NFZ zapewnia, że dla dobra pacjentów funduszowi bardzo zależy na jak najszybszym zakończeniu negocjacji z producentem leku. Na szybkie sfinalizowanie rozmów liczy także Novartis. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że jak na razie nie widać w nich specjalnych postępów.
Pulsowi Medycyny udało się ustalić, że w Instytucie Farmaceutycznym w Warszawie zsyntetyzowano formę alfa imatinibu - substancji czynnej leku Glivec. Producent leku oryginalnego jest jednak wyłącznym właścicielem danych klinicznych i w związku z tym przez co najmniej 6 lat Instytut nie może ruszyć z produkcją odpowiednika w Polsce. Instytut twierdzi, że mógłby go sprzedawać za co najmniej dwukrotnie niższą cenę.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska