Nowoczesne leki plus niepalenie to szansa na pokonanie POChP

rozmawiała Małgorzata Konaszczuk
opublikowano: 08-05-2014, 09:36

O wyjątkowo uroczystym charakterze najbliższego Zjazdu Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc oraz wyborze wiodącego tematu konferencji rozmawiamy z prof. dr. hab. n. med. Władysławem Pierzchałą, kierownikiem Katedry i Kliniki Pneumonologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, prezesem elektem PTChP.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Wszystko wskazuje na to, że 33. Zjazd Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc będzie spotkaniem wyjątkowym...

None
None

Wyjątkowość tego zjazdu jest podyktowana m.in. obchodami 80-lecia PTChP. Z tej okazji przewidujemy wręczenie wyróżnień niektórym naszym kolegom pneumonologom. Jak zawsze podczas zjazdu, odbędzie się również walne zgromadzenie PTChP, które jest bardzo ważnym wydarzeniem nie tylko  koleżeńskim, ale i formalnym w życiu każdego towarzystwa. Ten zjazd będzie ważny także ze względu na  tematy , które chcemy poruszyć. W programie starliśmy się połączyć bieżące zagadnienia związane z leczeniem chorób płuc długofalowe  efekty zdrowotne jakie przynosi postęp w ich terapii. Ponieważ jesteśmy w okresie przewartościowania paradygmatów  leczenia   przewlekłej obturacyjnej choroby płuc - POChP, temu  problemowi będą poświęcone niektóre sesje, tym bardziej, że rynek farmaceutyczny poszerzył się o nowe leki stosowane w leczeniu tej choroby.

W jakim znaczeniu jest to bieżące zagadnienie, a w jakim długofalowy priorytet?

Długofalowym priorytetem jest opanowanie wręcz epidemii, jaką jest zapadalność na POChP, która jest chorobą o dużych kosztach nie tylko indywidualnych, ale również społecznych. Zważywszy na jej rozpowszechnienie, będzie ona coraz większym obciążeniem ekonomicznym dla państwa. W perspektywie kolejnych lat wydatki na leczenie chorych na POChP będą się zwiększać. Bieżącym zagadnieniem, które podyktowało nam właśnie taki program naukowy, jest fakt pojawienia się nowych leków. Chcemy mówić o ich skuteczności i pokazać, jak mogą przyczynić się do poprawy sytuacji zdrowotnej naszej populacji.

Jednym z takich leków jest indakaterol, który pojawił się na ostatniej liście refundacyjnej. Czy znaczy to, że Ministerstwo Zdrowia przekonały postulaty przedstawiane przez środowisko pulmonologów związane z leczeniem POChP?

Ministerstwo ma dobre rozeznanie co do potrzeb zdrowotnych naszego społeczeństwa. Pieniędzy nie starcza na wszystko, ale w naszej specjalności możemy mówić o pełnym zrozumieniu wagi problemu zdrowotnego, jakim są przewlekłe choroby płuc. Wszystkie nowe leki wcześniej czy później są wprowadzane na listy refundacyjne. Ostatnia decyzja dotycząca indakaterolu jest wielce satysfakcjonująca, bo to lek nowej generacji.

Jak zmieni on leczenie?

Zmiana będzie polegała na poprawie współpracy z pacjentem, poprawie tzw. compliance, czyli skłonności pacjenta do realizacji zaleceń lekarskich. Jeżeli jeden lek trzeba brać cztery razy na dobę, inny dwa razy, a jeszcze inny tylko raz, to ten ostatni prawdopodobnie będzie skuteczniej stosowany. Pacjent będzie pamiętał, że ma ten lek wziąć. Indakaterol działa 24 godziny, a jak wynika z doświadczeń klinicznych, przy rzadszym przyjmowaniu leku jest większa dyscyplina. Ponadto indakaterol  skuteczniej rozszerza drogi oddechowe niż LABA, które działają tylko 12 godzin. Ten nowy lek jest również bardzo dobrze tolerowany. Sądzę, że ułatwi on opanowanie duszności towarzyszącej POChP.

W programie zjazdu znalazł się również nieustająco powracający temat wpływu palenia papierosów na leczenie POChP. Dlaczego warto o tym stale przypominać?

W każdym postępowaniu lekarskim w przewlekłej chorobie ważne jest określenie jej przyczyn i edukacja chorych o metodach  ich eliminacji.  Mamy bowiem  mały wpływ na uwarunkowania genetyczne chorób. Rodzimy się z określonymi predyspozycjami i już nie możemy tego zmienić. Nie mamy też  zazwyczaj wpływu na warunki środowiska, zanieczyszczenie powietrza, klimat i uwarunkowania  ekonomiczne, w których żyjemy. Ale zawsze mamy wpływ na higienę życia i powinniśmy to wykorzystać. Kierując to przesłanie do naszych pacjentów, mówimy: umiemy leczyć choroby, mamy leki, ale bez waszego udziału - higienicznego trybu życia, w tym zaprzestania palenia a jeszcze lepiej  niewchodzenia w ten nałóg, nic nie będziemy w stanie zrobić. Świętej pamięci prof. Jan Zieliński, który był wielkim orędownikiem prewencji POChP, zwracał uwagę, że bez zwalczania nałogu palenia, problem POChP nie przestanie istnieć, nawet gdy będziemy mieli najwspanialsze leki.



Materiał edukacyjny partnera

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: rozmawiała Małgorzata Konaszczuk

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.