Obywatel Unii w izbie przyjęć

Anna Gwozdowska
opublikowano: 19-04-2004, 00:00

Od 1 maja obywatele Unii ubezpieczeni u siebie i odwiedzający Polskę, mogą w nagłych wypadkach trafić do przychodni lub szpitalnej izby przyjęć. Za ich badanie i leczenie zapłaci Narodowy Fundusz Zdrowia. Jak wynika z naszej sondy, lekarze nie spodziewają się wzrostu liczby pacjentów z zagranicy.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Lekarze z tych regionów Polski, w których częściej niż gdzie indziej bywają obywatele Niemiec, przyznają, że nie widzieli nigdy formularza E 111, na podstawie którego ubezpieczeni w jednym z krajów Unii mają we wszystkich innych państwach Wspólnoty prawo do świadczeń medycznych niezbędnych w nagłych wypadkach. Kierownik jednej z niepublicznych przychodni poz w Zgorzelcu, położonym przy granicy z Niemcami, powiedział Pulsowi Medycyny, że dotychczas nie było po prostu takiej potrzeby. ?W razie czego, będziemy to rozstrzygać na gorąco, ale sądzę, że jeśli Niemiec nagle zachoruje, to raczej doczołga się do granicy, niż skorzysta z naszej opieki" - argumentował lekarz. Jego zdaniem, to kwestia nie tyle nawet braku zaufania do polskiej służby zdrowia, co przyzwyczajenia. ?Konieczność udzielenia pomocy obcokrajowcowi może się zdarzyć w Warszawie, gdzie jest więcej turystów, tutaj granica jest zbyt blisko" - twierdzi lekarz ze Zgorzelca.
Podobne wątpliwości wyraził lekarz z Jeleniej Góry, który nie wierzy zarówno w to, że obcokrajowiec zgłosi się do niego w nagłym wypadku, jak i w to, że przyjedzie specjalnie na poważny zabieg. ?To są mity, rzeczywistość kreowana przez gazety. Dla Niemca Polska to dziki kraj. To tak jakby nam proponować wyjazd do Kijowa po zakup opla, bo tam jest promocja i auto jest tańsze" - argumentował lekarz, który nie zgodził się na ujawnienie nazwiska.

W kwietniu brak zainteresowania
Dotychczasowy brak zainteresowania lekarzy praktycznymi konsekwencjami wejścia Polski do Unii potwierdziła również Barbara Nawrocka, rzecznik kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ. ?Z tego, co mi wiadomo, lekarze jeszcze nie dzwonią i nie pytają, natomiast jest duże zainteresowanie ubezpieczonych" - powiedziała B. Nawrocka.
Sam Narodowy Fundusz Zdrowia nie spieszy się z informowaniem lekarzy o tym, jakie obowiązki czekają ich w związku z akcesją. Według informacji pochodzących z biura prasowego centrali NFZ, fundusz przygotowuje specjalny poradnik dla lekarzy, który mają otrzymać przy okazji podpisywania aneksów do umów. Nie wiadomo jednak, kiedy będzie gotowy, tymczasem lekarze nawet o nim nie słyszeli. ?O drukach słyszałam, ale ich nie widziałam (chodzi o E 111 - przyp. red.). Co do informatorów, to mają pewnie mówić o tym, kogo o ewentualnej wizycie powiadomić i jak się rozliczyć, tak?" - zastanawia się Bożena Janicka, prezes wielkopolskiego oddziału Kolegium Lekarzy Rodzinnych. B. Janicka nie dziwi się, że dokładne informacje pojawią się w ostatniej chwili i co ważniejsze, nie obawia się, że lekarze sobie nie poradzą. ?Mamy zasadę, że niezależnie od tego, czy ktoś jest Polakiem, czy obcokrajowcem, to jeśli jest w nagłej potrzebie - udzielamy mu pomocy i nie pytamy o formularze" - zapewnia B. Janicka. Jednak głośno się zastanawia: ?Oczywiście trzeba wiedzieć, jak reagować, jeśli pojawi się zwykły problem, kiedy obcokrajowiec zapomni na przykład ważnych lekarstw i będzie potrzebować recepty tu, na miejscu".

Po rozliczenie do NFZ
Na razie wiadomo, że tak jak w całej Unii, polski świadczeniodawca będzie się od razu rozliczał z NFZ na podstawie rachunku i przedstawionego przez cudzoziemca formularza E 111, a fundusz rozliczy się z zagranicznym płatnikiem w ciągu pół roku. Tymczasem pojawiły się informacje, że na przykład na Dolnym ląsku zostanie sporządzona lista placówek, w których obcokrajowiec w potrzebie uzyska pomoc na europejskim poziomie. ?Zgodnie z przepisami Unii, pacjent zagraniczny otrzyma w Polsce świadczenie tak jak Polacy, czyli w placówkach, z którymi NFZ podpisał kontrakty. Nie będzie żadnych wybranych placówek, to byłaby jakaś dyskryminacja" - powiedziała Aneta Styrnik z biura prasowego NFZ w Warszawie.


Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Anna Gwozdowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.