Od 9 maja nowe zasady wystawiania recept rocznych. Lekarze PPOZ po raz kolejny apelują do minister zdrowia
Nowe szablony dawkowania leków, które zaczną obowiązywać 9 maja, mogą powodować pomyłki w dawkowaniu i wprowadzić dezorientację wśród pacjentów, którzy byli przyzwyczajeni do sposobu przepisywanych im dawek - przekonuje Bożena Janicka, prezes PPOZ.

8 maja kończy się okres przejściowy, w którym lekarze mogą wystawiać tzw. recepty roczne (co najmniej na 120 dni), zarówno w systemie dotychczasowym, jak i nowym, wykorzystującym system informatyczny P1, który oblicza ilość przepisanego leku, jaką należy wydać pacjentowi w aptece.
Przypomnijmy, zgodnie z nowymi przepisami Prawa farmaceutycznego, system informatyczny ma obliczać ilość produktu leczniczego, środka spożywczego specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrobu medycznego przeznaczonego do wydania pacjentowi tak, aby była to ilość niezbędna do 120-dniowego okresu stosowania wyliczonego na podstawie określonego na recepcie sposobu dawkowania.
Lekarze rodzinni Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ) apelowali do minister zdrowia Izabeli Leszczyny o pozostawienie dotychczasowego sposobu nanoszenia na recepcie sposobu dawkowania, przekonując, że będzie to kolejne obciążenie biurokratyczne dla ledwo wydolnych kadrowo placówek. Ostatecznie resort zdecydował się przedłużyć do 8 maja (włącznie) okres przejściowy, w którym lekarze mogą wystawiać recepty roczne w dwóch schematach.
PRZECZYTAJ TAKŻE: MZ o nowym schemacie e-recepty rocznej. Dłuższy okres przejściowy
Lekarze PPOZ: nowe szablony dawkowania będą skutkowały licznymi pomyłkami
Mimo to PPOZ po raz kolejny interweniuje u minister zdrowia, alarmując że nowe szablony dawkowania leków proponowane przez informatyków Centrum e-Zdrowia zagrażają zarówno pacjentom, jak i lekarzom.
– Nie do przyjęcia jest proponowane przeliczanie powszechnie stosowanych jednostek wynikających z Charakterystyki Produktu Leczniczego (ChPL) na inne jednostki – uzasadnia Bożena Janicka, prezes PPOZ.
W nowym „dawkomacie” na leki jednostki i krople mają być zastąpione mililitrami, a saszetki i tabletki – miligramami leku.
– Propozycje informatyków mogą wprowadzić dezorientację wśród pacjentów, którzy byli przyzwyczajeni do sposobu przepisywanych im dawek. Przykładem może być np. insulina. Według nowych szablonów – pacjenci zamiast podać sobie specjalnym „ostrzykiwaczem” 18 jednostek insuliny, będą musieli odliczyć dawkę 0,02 ml leku , co może powodować pomyłki w dawkowaniu leków, podobnie pacjent z jaskrą zamiast dwóch kropli leku do oka będzie musiał odliczyć 0,04 ml leku – przekonuje Janicka.
W piśmie do minister zdrowia lekarze PPOZ apelują o kolejne przesunięcie terminu wprowadzenia „dawkomatu” na leki, ale przede wszystkim o pozostawienie obecnie stosowanych szablonów dawkowania leków (tabletki, saszetki, krople, kapsułki, jednostki).
– Proponowane zmiany będą problemem nie tylko dla lekarzy w trakcie wystawiania recepty – którzy od lat mierzą się chociażby z wciąż nierozwiązanymi wyzwaniami w zakresie określania poziomu refundacji – ale przede wszystkim dla pacjentów. Trzeba jasno to powiedzieć: nowe szablony dawkowania będą skutkowały licznymi pomyłkami – które ani dla lekarzy, ani dla pacjentów nie są pożądane, a mogą być wręcz groźne – komentuje Bożena Janicka.
Rzecznik NIL: to wstęp do automatycznej refundacji leków
Rzecznik samorządu lekarskiego Jakub Kosikowski pytany 29 kwietnia w Polskim Radiu 24 o nowe zasady wystawiania recept rocznych, wyjaśnił, że jest to potrzebne do systemu automatycznej refundacji tworzonego przez Ministerstwo Zdrowia, który konsultuje Naczelna Izba Lekarska. - Tak by to nie od lekarza i jego widzimisię zależało, czy i jaką otrzymamy refundację - wskazał rzecznik, przypominając, że niektóre leki mają wiele poziomów refundacji.
Co prawda oznacza to nałożenie na lekarza nowych obowiązków w przypadku wystawiania recept obejmujących dłuższe leczenie, jednak pozwoli to uniknąć sytuacji, że dany lek się za szybko skończy, albo pacjent będzie miał go za dużo. To ma spowodować, że pacjenci nie będą zostawali z lekami drogimi w sytuacji, kiedy należą im się taniej - wyjaśnił Kosikowski.
Jak zauważył rzecznik NIL, niewielu pacjentów wie, że na wizycie prywatnej należy im się refundacja, jeśli mają chorobę, która uprawnia do tego, żeby dostać leki taniej. Ten problem się rozwiąże, jeśli wejdzie automatyczna refundacja leków.
Źródło: Puls Medycyny