OKIEM REPORTERA: Prawda o leczeniu cukrzycy
W grudniu 2010 r., tuż przed ogłoszeniem nowych list leków refundowanych, Ministerstwo Zdrowia zrezygnowało z refundacji długo działających analogów insulin. W zamian obiecało chorym program terapeutyczny. Program zapewniający bezpłatny dostęp do insulin analogowych wszystkim potrzebującym ich diabetykom miał zacząć funkcjonować w I kwartale tego roku.
Ministerstwo nabrało wody w usta i nie odpowiada na moje pytania dotyczące programu. Od konsultanta krajowego w dziedzinie diabetologii dowiedziałam się jedynie, że „projekt programu został przesłany do AOTM”. Czyli trzeba czekać.
Dyskusja dotycząca analogów insulin odsunęła na drugi plan kwestię braku dostępu polskich pacjentów do innych nowoczesnych metod leczenia cukrzycy. Tymczasem na świecie terapię cukrzycy typu 2 rewolucjonizują leki inkretynowe, czyli agoniości GLP-1 (eksenatyd, liraglutyd) i inhibitory DPP-4 (sitagliptyna, saksagliptyna, wildagliptyna). Ich znaczenie w terapii cukrzycy podkreślają wytyczne wszystkich towarzystw naukowych. Leki te są refundowane w zdecydowanej większości krajów UE. „Wprowadzenie inkretyn do terapii cukrzycy typu 2 wydaje się być krokiem w kierunku leczenia przyczynowego. Ingerencja w patomechanizm choroby budzi nadzieję na uzyskanie większego efektu niż tylko normalizacja stężenia glukozy” – mówi prof. Krzysztof Strojek.
Publikowane dane kliniczne świadczą, że stosowanie sitagliptyny w połączeniu z innymi lekami doustnymi daje szanse na odroczenie insulinoterapii nawet o 2,5 roku, co zgodnie z analizami farmakoekonomicznymi pozwala rocznie zaoszczędzić 1837 zł w przeliczeniu na pacjenta. Do tego konieczna jest jednak pełna refundacja tego leku, a na to na razie też nie ma co liczyć.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Marta Koton-Czarnecka