Ostrożne plany prywatnych inwestorów
Gdy publiczne placówki mają coraz większe kłopoty finansowe, firmy stawiające na rozwój prywatnego szpitalnictwa w Polsce planują kolejne inwestycje. Gdańska spółka giełdowa Swissmed wybuduje szpital w Warszawie, a EuroMediCare z Wrocławia przejmie szpital w Ząbkowicach.
Analitycy komentują decyzję Swissmedu jako „ucieczkę do przodu", ponieważ sytuacja finansowa firmy nie jest najlepsza. Zeszłoroczne wejście na giełdę przyniosło gdańskiej spółce 4,2 mln zł zamiast spodziewanych 15 mln zł, które były potrzebne, aby sfinalizować inwestycję w nowoczesny szpital w Gdańsku. W 2005 roku firma chce poprawić swój wynik finansowy. 2004 rok zamknął się prawie 3 mln zł straty przy około 7 mln zł przychodów. Według R. Walasińskiego, podjęcie ryzyka w dłuższym okresie opłaca się, ponieważ to z zabiegami szpitalnymi są zazwyczaj związane największe przychody.
Ciągle w mniejszości
Na razie odważnych, którzy inwestują w Polsce w prywatne szpitale, można policzyć na palcach jednej ręki. Największe firmy medyczne dostrzegają atrakcyjność tego segmentu rynku, ale podchodzą do takich inwestycji bardzo ostrożnie. Warszawski Enel-Med dysponuje już dwudziestołóżkowym szpitalem, ale jego rozbudowę uzależnia od zwiększenia poziomu kontraktowania z Narodowym Funduszem Zdrowia „Szpital nie ma szans utrzymać się tylko z rynku komercyjnego" - tłumaczy dyrektor generalny firmy Adam Rozwadowski.
Teresa Konopada, wiceprezes zarządu warszawskiego Centrum Medycznego LIM, pierwszej takiej prywatnej placówki medycznej w Polsce, deklaruje wprost, że ciągle nie ma u nas warunków na rozwój prywatnego sektora szpitalnego. Marcin Halicki, prezes zarządu Lux Medu liczy na pojawienie się instrumentów finansowych, które zapewniłyby możliwość ubezpieczenia się poza systemem publicznym. „Na dziś takich możliwości nie ma, dlatego nie ma popytu na prywatne szpitalnictwo w większej skali" - tłumaczy M. Halicki. Na razie Lux Med planuje otwarcie swojego pierwszego Szpitala Chirurgii Jednego Dnia w Warszawie. rodki na tę inwestycję mają pochodzić od nowego inwestora, Deutsche Investitions- und Entwiklungsgesellschaft (DEG), niemieckiej instytucji finansowej, która objęła 30 proc. udziałów w firmie Lux Med.
Jednak gdy jedni liczą na to, że kiedyś publiczny płatnik życzliwiej spojrzy na prywatne szpitale, inni chcą już teraz zacząć zagospodarowywać ten rynek. Centrum Medyczne Damiana z Warszawy planuje rozbudować swój czterdziestołóżkowy szpital do co najmniej 60 łóżek. „Patrzymy na tę inwestycję długookresowo. Jesteśmy przygotowani na to, że przez pewien czas szpital w połowie będzie pusty" - deklaruje Robert Błaszczyk, dyrektor ds. sprzedaży w CMD.
Optymizm statystyczny
Jak długo inwestorzy będą musieli czekać na lepsze czasy? Stanisław Borkowski, dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych w PZU Życie, twierdzi, że działalność takich firm, jak Swissmed i EuroMediCare świadczy o tym, że ten rynek już się rozwija. „Inwestowanie w szpitale to nie jest szaleństwo - uważa S. Borkowski. - Jednak jeszcze dość długo nie będzie w Polsce pełnoprofilowych prywatnych szpitali, ponieważ ich istnienie zależy od kontraktów z NFZ".
Tymczasem Jarosław Leszczyszyn, współwłaściciel szpitala we Wrocławiu i w Ozimku, planuje w kwietniu tego roku przejęcie kolejnej placówki w Ząbkowicach. Swój optymizm opiera między innymi na statystyce. Przypomina, że w krajach Unii Europejskiej udział „prywatnych" łóżek w ogólnej liczbie łóżek szpitalnych wynosi 18-25 proc., a w Polsce tylko 2 proc. „Można oczekiwać, że będziemy dążyć do poziomu europejskiego" - tłumaczy J. Leszczyszyn i przyznaje, że od dawna marzy o czasach sprzyjających rozwojowi prywatnych szpitali, kiedy tacy jak on przestaną być traktowani na rynku jak jednorożec.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Anna Gwozdowska