Polski Cancer Plan nie zyskał aprobaty części onkologów
Polski Cancer Plan nie zyskał aprobaty części onkologów
Prezesi onkologicznych towarzystw naukowych oraz dyrektorzy publicznych centrów onkologii nie pozostawili suchej nitki na opracowanej przez Polskie Towarzystwo Onkologiczne wstępnej wersji „Strategii Walki z Rakiem w Polsce 2015-2024”. Onkolodzy zarzucają onkologom m.in. brak koncepcji zmian systemowych w opiece nad pacjentami chorymi na raka, a także brak profesjonalizmu legislacyjnego.
Dokument „Strategia Walki z Rakiem w Polsce 2015-2024” przygotowany został przez ponad 200 ekspertów i przekazany do konsultacji społecznych 10 kwietnia br. Opinia części środowiska onkologów była negatywna. Niezwykle krytycznie ocenili projekt m.in. przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, Polskiego Towarzystwa Radioterapii Onkologicznej oraz dyrektorzy publicznych Centrów Onkologii z Warszawy, Gliwic, Krakowa i Bydgoszczy.
Wśród najcięższych zarzutów znalazł się brak profesjonalizmu legislacyjnego i jakiejkolwiek koncepcji zmian systemowych w opiece onkologicznej.
Projekt nie dajemodelowych rozwiązań
W ocenie onkologów, w projekcie nie przedstawiono definicji podstawowych pojęć będących przedmiotem strategii (m.in. nowotworu czy pacjenta onkologicznego). Nie zaproponowano również żadnych wskaźników (zachorowalności, umieralności etc.), według których można byłoby oceniać efekty funkcjonowania strategii.

Opiniujący zarzucają autorom dokumentu pominięcie problematyki nowotworów hematologicznych i wyłączenie pacjentów chorych na najbardziej agresywne formy nowotworów poza obszar proponowanych zmian. Mimo iż projekt zakłada stworzenie modelu opieki zdrowotnej, nie proponuje jednak żadnych systemowych rozwiązań.
Krytycznie oceniono także koncepcję utworzenia Krajowego Centrum Walki z Rakiem (KCWR). Pomysł instytucji centralnej, która wśród swych zadań miałaby m.in. „ustalać wszystkie kierunki rozwoju onkologii polskiej” oraz „monitorować i koordynować najważniejsze aspekty walki z rakiem”, onkolodzy postrzegają jako rozwiązanie teoretyczne, przede wszystkim ze względu na niejednolitą strukturę właścicielską podmiotów udzielających świadczeń onkologicznych. Za istotny błąd onkolodzy uznali także propozycję pozostawienia w gestii Krajowego Centrum kwestii inicjowania i opiniowania badań, które to zadania są obecnie realizowane przez Narodowe Centrum Nauki i Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
Zastrzeżenia w sprawie kompetencji
Za niedopuszczalną w ocenie ekspertów należy uznać propozycję, aby organizacje prywatne o charakterze stowarzyszeniowym typowały onkologiczne ośrodki referencyjne, ponieważ jest to sfera uprawnień ministra zdrowia. Wejściem w kompetencje resortu zdrowia jest również przyznanie Krajowemu Centrum Walki z Rakiem zadań monitorowania i koordynacji działań związanych z walką z rakiem.
Onkolodzy negatywnie przyjęli też pomysł angażowania w prace instytucji koordynującej (KCWR) ekspertów zewnętrznych, m.in. przedstawicieli instytutów czy uczelni medycznych. Propozycja ta godzi w ich bezstronność i może być przyczynkiem do nepotyzmu i korupcji. „Podmiot, którego celem ma być koordynacja i monitorowanie, powinien posługiwać się własnymi wysoko wykwalifikowanymi funkcjonariuszami, a przede wszystkim niezależnymi” — piszą w swoich uwagach eksperci.
Niedopracowany harmonogram realizacji
Wątpliwości środowiska wzbudził także terminarz realizacji poszczególnych zadań strategii, który wydaje się przypadkowy, bez powiązania z całością projektu przewidzianego na lata 2015-2024. W tym kontekście konkretny i możliwy do realizacji harmonogram działań powinien być kluczowym elementem.
„Zaprezentowanej wersji projektu nie można zatem przyznać przymiotu strategii, planu lub programu nadającego się do wypracowania ostatecznych rozwiązań, które pozwolą zrealizować jego cel nadrzędny, jakim jest „poprawa populacyjnych wskaźników zachorowalności i umieralności związanej z chorobami nowotworowymi w Polsce oraz jakości życia chorych na nowotwory” — konkludują onkolodzy opiniujący dokument.
Opiniujący zespół profesorów
Pod listą uwag odnoszących się do „Strategii walki z rakiem na lata 2015-2024” podpisali się:
prof. dr hab. Piotr Rutkowski — przewodniczący Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej, prof. dr hab. Krzysztof Składowski — przewodniczący Polskiego Towarzystwa Radioterapii Onkologicznej, prof. dr hab. Maciej Krzakowski — prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, konsultant krajowy ds. onkologii klinicznej, prof. dr hab. Piotr Wysocki — prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, prof. dr hab. Krzysztof Warzocha — dyrektor Centrum Onkologii-Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, prof. dr hab. Jerzy Jakubowicz — dyrektor Centrum Onkologii-Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Krakowie, prof. dr hab. Bogusław Maciejewski — dyrektor Centrum Onkologii-Instytutu im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gliwicach.
KOMENTARZ
Ostateczna wersja dokumentu powinna znaleźć środowiskową akceptację
Prof. dr hab. n. med. Jacek Jassem, koordynator projektu „Strategia Walki z Rakiem w Polsce 2015-2024”
Do 25 maja trwały społeczne konsultacje pierwszej wersji tekstu „Strategii Walki z Rakiem w Polsce 2015-2024”, otwarte dla wszystkich zainteresowanych tym tematem. Obecnie starannie analizujemy wszystkie nadesłane opinie, cześć z nich na pewno zostanie wykorzystana w ostatecznej wersji dokumentu. Tę krytyczną opinię przyjęliśmy z pewnym zaskoczeniem, tym bardziej, że jako jedyna została rozpowszechniona.
W strategii wskazujemy najważniejsze kierunki szeroko pojętej walki z rakiem w Polsce na najbliższą dekadę, a nie doraźne rozwiązania problemów opieki onkologicznej. Niezależnie od tego, nasza inicjatywa spowodowała już rządową zapowiedź pozytywnych systemowych zmian. Wszystkie cele projektu są ukierunkowane na poprawę sytuacji polskich chorych, ponieważ uzyskujemy jedne z najgorszych wskaźników epidemiologicznych w UE.
Z powodu ograniczonego miejsca, nie zdołam szczegółowo odpowiedzieć na poszczególne uwagi, tym bardziej, że część z nich ma charakter techniczny i łatwo je uwzględnić w końcowej wersji. Odnosząc się do ważniejszych z podniesionych kwestii: od początku zakładaliśmy, że realizacja założonych celów będzie wymagała zmian w istniejącym porządku prawnym państwa i zaznaczyliśmy to w harmonogramie prac wdrożeniowych, trudno zatem czynić z tego zarzut.
Decyzja o wyłączeniu ze strategii nowotworów krwi została podjęta na spotkaniu wojewódzkich konsultantów w dziedzinie hematologii, w którym uczestniczyli także członkowie zarządu Polskiego Towarzystwa Hematologów i Transfuzjologów, w tym jego prezes. Wskazywano na znaczne odrębności hematologii, wymagające zatem odrębnego opracowania. Dyrektor Instytutu Hematologii i Transfuzjologii (pełniący tę funkcję równocześnie z funkcją dyrektora Centrum Onkologii) nie przyjął zaproszenia do prac nad strategią. Jeśli stanowisko to obecnie się zmieniło, z chęcią je uwzględnimy, tym bardziej, że w naszych pracach uczestniczyło grono hematologów.
Główna krytyka sygnatariuszy listu dotyczy konieczności powstania ośrodka koordynującego walkę z rakiem w Polsce i związanych z tym zagrożeń. Pomijam już to, że w stanowisku tym cytowane są stwierdzenia, których w strategii w ogóle nie ma. Podtrzymujemy opinię, że powstanie takiej instytucji jest konieczne — wzorem państw uzyskujących najlepsze wyniki leczenia — i nie stwarza ona żadnego zagrożenia dla systemu, podobnie jak np. AOTM i inne podobne centralne urzędy.
Zaskakujące jest podpisanie tej opinii przez prezesów trzech towarzystw onkologicznych, które są sygnatariuszami strategii i wspierają swoimi środkami jej opracowanie. Osoby te równocześnie brały aktywny udział w pracach nad tym dokumentem, są jego współautorami i wcześniej nie zgłaszały podobnych zastrzeżeń. Łączy je to, że wszystkie pracują w Centrum Onkologii, którego dyrektor od dawna reprezentuje zupełnie odmienną wizję organizacji systemu opieki onkologicznej w Polsce. Ponadto uzyskaliśmy informację, że uwagi te nie są oficjalnymi stanowiskami zarządów wspomnianych towarzystw, a żaden z ich prezesów nie przyznaje się do ich rozpowszechnienia i nie wyrażał na to zgody.
Jestem w trochę niezręcznej sytuacji, ponieważ niezależnie od udziału tych osób we wspólnych pracach, są to moi koledzy i nie chciałbym toczyć z nimi polemiki w mediach. Mogę tylko stwierdzić, że poprosiliśmy ich o zaproponowanie alternatywnych rozwiązań i otrzymujemy już pierwsze konstruktywne odpowiedzi.
Podsumowując, prace nad strategią przebiegają zgodnie z harmonogramem i w czerwcu przedstawimy jej ostateczną wersję. Liczymy, że znajdzie ona szeroką środowiskową akceptację.
Prezesi onkologicznych towarzystw naukowych oraz dyrektorzy publicznych centrów onkologii nie pozostawili suchej nitki na opracowanej przez Polskie Towarzystwo Onkologiczne wstępnej wersji „Strategii Walki z Rakiem w Polsce 2015-2024”. Onkolodzy zarzucają onkologom m.in. brak koncepcji zmian systemowych w opiece nad pacjentami chorymi na raka, a także brak profesjonalizmu legislacyjnego.
Dokument „Strategia Walki z Rakiem w Polsce 2015-2024” przygotowany został przez ponad 200 ekspertów i przekazany do konsultacji społecznych 10 kwietnia br. Opinia części środowiska onkologów była negatywna. Niezwykle krytycznie ocenili projekt m.in. przedstawiciele Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej, Polskiego Towarzystwa Radioterapii Onkologicznej oraz dyrektorzy publicznych Centrów Onkologii z Warszawy, Gliwic, Krakowa i Bydgoszczy. Wśród najcięższych zarzutów znalazł się brak profesjonalizmu legislacyjnego i jakiejkolwiek koncepcji zmian systemowych w opiece onkologicznej.Projekt nie dajemodelowych rozwiązańW ocenie onkologów, w projekcie nie przedstawiono definicji podstawowych pojęć będących przedmiotem strategii (m.in. nowotworu czy pacjenta onkologicznego). Nie zaproponowano również żadnych wskaźników (zachorowalności, umieralności etc.), według których można byłoby oceniać efekty funkcjonowania strategii.
Dostęp do tego i wielu innych artykułów otrzymasz posiadając subskrypcję Pulsu Medycyny
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach
- Papierowe wydanie „Pulsu Medycyny” (co dwa tygodnie) i dodatku „Pulsu Farmacji” (raz w miesiącu)
- E-wydanie „Pulsu Medycyny” i „Pulsu Farmacji”
- Nieograniczony dostęp do kilku tysięcy archiwalnych artykułów
- Powiadomienia i newslettery o najważniejszych informacjach