Ponad 3 tysiące osób startuje do pierwszego LEP-u

; Beata Lisowska
opublikowano: 03-11-2004, 00:00

3060 lekarzy przystąpi 12 listopada do pierwszego Lekarskiego Egzaminu Państwowego. Ponad 900 z nich ma już prawo wykonywania zawodu, ale ponieważ nie rozpoczęli jeszcze żadnej specjalizacji, muszą zdać LEP, by ubiegać się o miejsce specjalizacyjne.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Przygotowania do LEP-u idą pełną parą. Są już powołani członkowie komisji i zespołów egzaminacyjnych. Żaden z nich nie mógł być małżonkiem, krewnym albo powinowatym do II stopnia włącznie lekarza przystępującego do egzaminu. Nie zostało jedynie ogłoszone, kto będzie przewodniczył komisji egzaminacyjnej, choć nieoficjalnie wiadomo, że tę funkcję będzie pełnił prof. Stanisław Orkisz, dyrektor Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi.
Zdani na intuicję
Lekarze-stażyści, którzy do 30 października odbywali staż, intensywnie uczą się do egzaminu. "Podobnie jak większość osób, przygotowuję się do LEP-u według własnego uznania. Opieram się przede wszystkim na testach egzaminacyjnych z poprzednich lat" - mówi Robert Knap, przewodniczący Ogólnopolskiej Akcji Lekarzy Stażystów.
Jego zdaniem, nieprzydatny w nauce okazał się zarówno program stażu, który miał wyznaczać zakres egzaminu, jak i opracowany przez CEM wykaz podręczników źródłowych. "Egzamin jest szczegółowy, a program ramowy, więc nie jest pomocny z definicji. Wykaz podręczników zaś zawiera książki, z których lekarze się uczą, przygotowując się do drugiego stopnia specjalizacji. Z części tych podręczników korzystamy, ale lista ma ponad 50 pozycji; z samej ginekologii ponad 10 i to tak obszernych, że nie da się tego opanować w tak krótkim czasie: ich wykaz został opublikowany we wrześniu" - dodaje R. Knap.
Zgodnie z rozporządzeniem o stażu, na 14 dni przed LEP-em wszyscy zdający powinni otrzymać listownie informację o dokładnym miejscu i czasie egzaminu oraz nadanym przez CEM numerze kodowym.
"Ustawowy termin mija jutro, a ja nadal nie wiem dokładnie, gdzie i kiedy będę zdawał egzamin" - mówi Robert Deja, tegoroczny stażysta. W podobnej sytuacji byli wszyscy zdający, ponieważ CEM ze swego obowiązku wywiązało się bardzo późno, rozsyłając imienne zawiadomienia na dwa, trzy dni przed ostatecznym terminem - priorytetowymi listami poleconymi do odbioru osobistego na poczcie. Stażyści liczyli po cichu, że CEM nie zdąży ich zawiadomić na czas i zastanawiali się, jakie mogą być skutki prawne tego niedopatrzenia. "Osoba nie powiadomiona w terminie, której powinie się noga na egzaminie, będzie pewnie próbowała zakwestionować procedurę jako niezgodną z rozporządzeniem" - uważa R. Knap.
Rezygnują na własną prośbę
Nerwowa atmosfera, która towarzyszy pierwszemu Lekarskiemu Egzaminowi Państwowemu spowodowała, że część lekarzy wycofała się ze zdawania go w tym roku. "Mamy pojedyncze prośby stażystów o skreślenie z listy zdających. To nie pociąga za sobą żadnych konsekwencji. Zarówno lekarz z prawem wykonywania zawodu, jak i stażysta może przystąpić do LEP-u w kolejnej, wiosennej sesji" - zapewnia Joanna Kuźmierczyk z Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi.
Egzamin będzie się składał z 200 zadań testowych. Żeby go zaliczyć, trzeba udzielić co najmniej 56 proc. poprawnych odpowiedzi. CEM ma obowiązek w ciągu 7 dni od daty egzaminu ogłosić wyniki na stronie internetowej. Nadanym przez CEM numerom kodowym będzie przypisana wyrażona w procentach liczba poprawnie udzielonych odpowiedzi.




Źródło: Puls Medycyny

Podpis: ; Beata Lisowska

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.