Porada laktacyjna lekarza i położnej trafi do koszyka świadczeń gwarantowanych
Minister Zdrowia Izabela Leszczyna dała zielone światło na zmiany dotyczące porady laktacyjnej, która ma stać się świadczeniem gwarantowanym w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej.

Jak przekazuje Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych szefowa resortu zdrowia zaakceptowała wypracowane przez Zespół do spraw poprawy jakości opieki okołoporodowej w zakresie poradnictwa laktacyjnego propozycje rozwiązań systemowych.
W pierwszej kolejności podjęte zostaną działania nad:
- wprowadzeniem specjalistycznej porady laktacyjnej lekarza i położnej do świadczeń gwarantowanych w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej – zgodnie z przygotowanym przez Zespół projektem karty
- świadczenia opieki zdrowotnej,
- zmianą formularzy (MZ/Szp-11 i MZ-11) w systemie monitorowania sposobu żywienia noworodków i niemowląt prowadzonym w ramach Programu badań statystycznych statystyki publicznej.
Rekomendacje na rzecz poprawy jakości poradnictwa laktacyjnego, przygotowane przez stronę społeczną Zespołu, będą analizowane i ewentualnie odpowiednio wykorzystywane w dalszych pracach.
Wiceprezes NIPiP: porada laktacyjna powinna odbyć się jeszcze przed porodem
O stworzenie szybkiej ścieżki pogłębionej diagnostyki i leczenia problemów laktacyjnych NIPiP zabiegała od dawna. Wiceprezes Izby Ewa Janiuk, jeszcze przed powołaniem Zespołu zwracała uwagę, że porada laktacyjna aby spełniała swoją rolę profilaktyczną, powinna obejmować kobiety już w czasie ciąży, tak by podejmować działania wyprzedzające wobec ewentualnych problemów w tym zakresie.
Jak mówiła w rozmowie z “Pulsem Medycyny“ jeśli ciężarna trafi do położnej odpowiednio wcześnie, istnieje szansa, że położna będzie w stanie zidentyfikować potencjalne problemy laktacyjne i im zapobiec.
– Oczywiście jeszcze przed porodem można zidentyfikować czynniki ryzyka sprzyjające zaburzeniom laktacji, takie jak planowane cesarskie cięcie, zagrożenie wcześniactwem, wklęsłe i płaskie brodawki czy większy rozmiar piersi i brodawki u matki. Część z tych problemów - np. płaskie brodawki - nie jest przeciwwskazaniem do karmienia piersią, ale kobieta powinna być przygotowana na potencjalne trudności i objęta stosownym wsparciem laktacyjnym – mówiła wiceprezes Janiuk i zaznaczyła, że blisko 50 proc. ciąż w Polsce kończy się cesarskim cięciem, które jest czynnikiem ryzyka nieprawidłowości laktacji.
– Dlatego właśnie tak ważne jest, by kobieta przed planowanym zabiegiem trafiła do położnej, która uświadomi konieczność zapewnienia kontaktu „skóra do skóry” i pomoże prawidłowo przystawić dziecko do piersi. Pierwsze godziny i dni po porodzie to okres krytyczny dla produkcji pokarmu i prawidłowego odruchu ssania. Sztuczne karmienie to jeden z czynników ryzyka otyłości oraz związanych z nią chorób metabolicznych na późniejszych etapach rozwoju dziecka. Dane epidemiologiczne potwierdzają, że polskie dzieci tyją najszybciej w Europie, należałoby wreszcie powiązać ten niepokojący trend z odsetkiem ciąż zakończonych drogą cesarskiego cięcia oraz dużą liczbą matek rezygnujących lub nie podejmujących w ogóle próby karmienia piersią. Istnieją dane potwierdzające, że dzieci karmione mieszankami mlekozastępczymi nawet 20 razy częściej są leczone z powodu infekcji górnych dróg oddechowych, nie wspominając już o pozostałych długofalowych skutkach braku karmienia naturalnego, takich jak zwiększone ryzyko otyłości, cukrzycy, zaburzeń metabolicznych czy alergii pokarmowych – wyjaśniała.
PRZECZYTAJ TAKŻE: 50 zł za wydanie tabletki "dzień po". Położne oburzone: wycena wizyty patronażowej wynosi żenujące 34,30 zł. MZ odpowiada
Źródło: Puls Medycyny