Rehabilitacja pocovidowa uruchomiona niemal na oślep. NIK: program ruszył bez sprawdzenia możliwości lecznic
Ponad połowa pacjentów nie skorzystała ze skierowań na rehabilitację po przebytej chorobie COVID-19. Jak ustaliła NIK, znaczący wpływ mógł mieć na to ograniczony dostęp do zabiegów i zbyt szybkie zakończenie oferujących je programów. - Programy uruchomiono bez zbadania potrzeb pacjentów oraz możliwości szpitali, uzdrowisk czy przychodni - wskazuje Izba.

Na finansowanie rehabilitacji przeznaczono ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 ok. 134 mln zł, jednak na pełne zaspokojenie potrzeb nie pozwoliła, zdaniem Izby, organizacja udzielania świadczeń. Jak ustaliła NIK programy uruchomiono bez zbadania potrzeb pacjentów oraz możliwości szpitali, uzdrowisk czy przychodni. W efekcie w każdym z kontrolowanych województw znalazły się powiaty, w których nie było dostępu do rehabilitacji pocovidowej, a osoby, które pomoc otrzymały w skontrolowanych ośrodkach, czekały średnio na zabiegi od 41 do 63 dni, a w ekstremalnym przypadku nawet ponad pół roku.
Powikłania cięższe niż choroba
Szacuje się, że przynajmniej jedna trzecia osób, które przeszły chorobę wywołaną koronawirusem miała związane z nią powikłania: trudności z oddychaniem, uszkodzenie mięśnia sercowego, czy zakrzepy zagrażające życiu. Lekarze zaobserwowali niemal 50 rodzajów powikłań, część pacjentów przechodziła je ciężej niż samą chorobę, zdarzały się również przypadki poważnych powikłań u osób, które samo zakażenie przeszły łagodnie.
Pierwszy program – pilotażowy, obejmujący rehabilitację pocovidową Ministerstwo Zdrowia wprowadziło we wrześniu 2020 r. Od kwietnia 2001 r., z uwagi na stale rosnące zapotrzebowanie można było korzystać z rehabilitacji finansowanej przez NFZ z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Uruchomiono wówczas dwa programy:
- rehabilitacji pocovidowej, którego celem była poprawa sprawności oddechowej, wydolności wysiłkowej i krążeniowej, siły mięśniowej i ogólnej sprawności fizycznej oraz wsparcia zdrowia psychicznego pacjentów,
- fizjoterapii pocovidowej, którego celem było wspomaganie pełnego powrotu pacjentów do zdrowia i aktywności (w tym zawodowej) - poprawa tolerancji wysiłku fizycznego, zmniejszenie natężenia objawów związanych z przebyciem COVID- 19, edukacja „ozdrowieńców” w zakresie samodzielnego radzenia sobie z objawami pocovidowymi.
Objęte kontrolą odziały wojewódzkie NFZ w latach 2021-2022 przeznaczyły na sfinansowanie świadczeń w ramach tych programów w sumie ok. 55,3 mln zł. Skorzystało z nich niemal 15,5 tys. tzw. ozdrowieńców. Pacjenci, którzy otrzymali świadczenia w skontrolowanych ośrodkach czekali na nie od ponad miesiąca do nawet ponad pół roku.
Z danych Centrum e-Zdrowia wynika, że do 30 czerwca 2022 r. w całym kraju w systemie (P1) wystawiono 27 673 e-skierowania na rehabilitację pacjentów po przebytej chorobie COVID-19 (także w ramach programu pilotażowego). Niemal 70 proc. z nich dotyczyło zabiegów w trybie stacjonarnym (ponad 12,2 tys. w zakładach lecznictwa uzdrowiskowego i ok. 7 tys. w szpitalach), a ok. 30 proc. w trybie ambulatoryjnym (ok. 8,4 tys.).
Niespodziewany koniec programu
W marcu 2022 r. nie czekając na wyniki wciąż trwającego programu pilotażowego, MZ niespodziewanie zakończyło programy rehabilitacji pocovidowej, dając świadczeniodawcom niecałe trzy miesiące na zrealizowanie wystawionych skierowań. Z tego powodu część pacjentów nie mogła już skorzystać z przepisanych zabiegów, co więcej w szpitalach pozostawało w tym czasie jeszcze ponad 4 tys. chorych. Z danych wynika, że do zakończenia ministerialnych programów zrealizowano w sumie ok. 44 proc. wydanych skierowań. Najmniej w przypadku rehabilitacji w uzdrowiskach - ok. 40 proc..
Wyniki kontroli pokazują jasno, że kompleksowa rehabilitacja pocovidowa jest wciąż potrzebna, dlatego Najwyższa Izba Kontroli złożyła wniosek do NFZ o ponowne uruchomienie świadczeń dla tzw. ozdrowieńców, które będą obejmowały równocześnie leczenie zaburzeń pulmonologicznych, kardiologicznych, neurologicznych oraz narządu ruchu.
Nierówny dostęp do leczenia i brak kontroli
Jak ustaliła NIK, w latach 2021-2022 dostępność rehabilitacji pocovidowej w ramach ministerialnych programów nie była powszechna i równomierna. Na terenie wszystkich pięciu skontrolowanych województw były powiaty, w których nie można było skorzystać z takich świadczeń - ani w trybie stacjonarnym, ani ambulatoryjnym. Najtrudniejsza pod tym względem była sytuacja w województwie śląskim gdzie w 2021 r. na 36 powiatów w 18 nie było dostępu do rehabilitacji pocovidowej, a w 2022 r. w 17.
Z jednej strony powodem nierównomiernego dostępu do świadczeń mogło być to, że realizację programów rozpoczęto bez rzetelnego określenia, jakie jest potencjalne zapotrzebowanie. Takie analizy i to już w trakcie trwania programów przeprowadziły jedynie dwa z pięciu skontrolowanych wojewódzkich oddziałów NFZ. Brak chętnych do ich udzielania wynikał z kolei z faktu, że przystąpienie do programów związane było z koniecznością spełnienia wysokich wymagań stawianych przez Fundusz, a dotyczących zarówno specjalistycznych kadr medycznych jak i sprzętu oraz wyposażenia. Kierownicy skontrolowanych przez NIK zakładów lecznictwa uzdrowiskowego w województwie świętokrzyskim, wyjaśniali, że ze względu na krótki czas trwania programów pocovidowych zatrudnienie dodatkowego personelu oraz zakup odpowiedniego sprzętu było nieopłacalne.
Kontrola przeprowadzona przez NIK pokazała także, że kwalifikowanie świadczeniodawców do programu odbywało się bez ustalonych procedur, a także bez rekomendacji z centrali NFZ. W trzech na pięć oddziałów NFZ kontrolerzy Izby stwierdzili przypadki, w których mimo, że świadczeniodawcy spełniali wszystkie wymogi formalne nie zostali zakwalifikowani do programu, albo zostali zakwalifikowani, mimo że nie spełniali wymogów.
Nieprawidłowości wystąpiły także w toku kwalifikowania pacjentów do leczenia. U pięciu z 10 świadczeniodawców stwierdzono niekompletną dokumentację dotyczącą osób skierowanych na zabiegi lub wręcz jej brak.
NIK wykazała, że procedury kontrolne obowiązujące w objętych badaniem oddziałach NFZ nie tylko nie pozwoliły na wykrycie przypadków, w których ze świadczeń skorzystały osoby nieuprawnione, ale także takich, w których rozliczano świadczenia udzielone w nieodpowiednim wymiarze. Przeprowadzona na wniosek Izby powtórna weryfikacja danych dotyczących liczby udzielonych zabiegów wykazała, że w związku z tymi nieprawidłowościami lubelski oddział NFZ przekazał świadczeniodawcom nienależnie 1,8 mln zł.
Kontrola przeprowadzona przez NIK pokazała także, że w latach 2021-2022 ani Departament Kontroli NFZ, ani żaden z pięciu badanych oddziałów Funduszu nie prowadziły kontroli dotyczących udzielania świadczeń rehabilitacji pocovidowej.
Wnioski skierowane przez NIK do Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia
W związku z wynikami kontroli, NIK skierowała wnioski do prezesa NFZ:
- o przeprowadzenie weryfikacji naliczania i wypłacania środków wydatkowanych na świadczenia udzielone w ramach Programów, w szczególności pod kątem poprawności wykazywania przez świadczeniodawców liczby udzielonych świadczeń;
- o rozważenie wprowadzenia nowego produktu rozliczeniowego lub nawet zakresu świadczeń w ramach rodzaju rehabilitacja lecznicza, dla pacjentów po przebytej chorobie COVID-19, w celu umożliwienia im uzyskania kompleksowej rehabilitacji, uwzględniającej zarówno leczenie związane z zaburzeniami pulmonologicznymi, kardiologicznymi, neurologicznymi i objawami ze strony narządu ruchu – z wykorzystaniem doświadczeń i oceny realizacji Programu pilotażowego.
PRZECZYTAJ TAKŻE: NIK wytyka ministrowi zdrowia brak polityki kadrowej. “System nie zaspokaja potrzeb pacjentów”
Źródło: Puls Medycyny