NFZ planuje zmiany w rehabilitacji. Koniec eldorado
Kiedyś Narodowy Fundusz Zdrowia nie mógł wymóc na firmach rehabilitacji w warunkach domowych. Mniej się opłacała. Dziś firmy straszą, że przez Fundusz ich pacjentów w domach spotka straszna krzywda. Powód: boją się o swoje olbrzymie zyski - informuje “Gazeta Wyborcza”.

Zdrowie to dziś w Polsce dziedzina, na której można zarobić kokosy - pisze “Wyborcza”. – Oczywiście że spółki - także te działające w zdrowiu - powstają dla zysku i pacjentom na pewno nie polepszyłoby się, gdyby przynosiły straty albo bankrutowały. Ale czy przy tak dużych przychodach zysk na poziomie 5 albo 10 proc. byłby niegodziwy? W końcu chodzi o pieniądze z naszych składek na zdrowie. Jeśli ktoś osiąga zyski na poziomie 30 czy 40 proc. to znaczy, że NFZ po prostu przepłaca – czytamy w gazecie.
Dla kogo rehabilitacja domowa?
Jak wskazała “GW”, Fundusz od dawna kontraktuje rehabilitację w warunkach domowych. Właściciele zakładów rehabilitacyjnych niechętnie jednak wysyłali fizjoterapeutów do pacjentów z powodu kosztów dojazdu do pacjenta. W tej sytuacji NFZ zaczął zawierać osobne kontrakty na rehabilitację domową. – Stawki są w niej inne niż w rehabilitacji ambulatoryjnej, bo z jednej strony trzeba dojechać do domu pacjenta, a z drugiej odpadają koszty związane z zakupem wielu urządzeń niezbędnych w ośrodkach rehabilitacyjnych i koszty utrzymania stacjonarnej placówki – wskazała gazeta.
NFZ chce, aby maksymalnie 20 proc. czasu pracy personelu w fizjoterapii ambulatoryjnej było realizowane w domu, a pozostałe 80 proc. w poradni. Proponowane zmiany miałyby wejść w życie od października 2024 r. Natomiast od 1 lipca 2025 r. NFZ w ramach fizjoterapii ambulatoryjnej będzie finansował świadczenia dla pacjentów tylko w warunkach poradni.
Gazeta przypomina, że z rehabilitacji domowej mogą korzystać tylko pacjenci, którzy nie są w stanie korzystać z rehabilitacji w warunkach ambulatoryjnych, przede wszystkim osoby z orzeczonym znacznym stopniem niepełnosprawności (ZSN). W przypadku takich pacjentów, ośrodki prowadzące rehabilitację nie są ograniczone limitami. – NFZ musi zapłacić za wszystkie zabiegi wykonane u pacjentów z orzeczonym ZSN, bez względu na to, o ile przekroczony zostanie pierwotny kontrakt. Problemem dla takiego zakładu jest więc tylko znalezienie kolejnych chorych – dodał dziennik.
Jak przekazała "GW", w trakcie kolejnych lockdownów rehabilitacja w warunkach ambulatoryjnych była wstrzymana. – NFZ pozwolił, by fizjoterapeuci mogli ją prowadzić w warunkach domowych. W ten sposób uchylił furtkę, która po kolejnych podwyżkach stawek została zupełnie wyważona. To, co chce zrobić NFZ, to próba wstawienia jej na nowo i przymknięcia choć trochę – oceniła gazeta.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Sprzeciw KIF wobec propozycji zmian NFZ w fizjoterapii ambulatoryjnej i domowej
Źródło: Puls Medycyny