Resort zdrowia realizuje część swoich zadań ze środków NFZ
W przyszłym roku Narodowy Fundusz Zdrowia będzie miał więcej pieniędzy na świadczenia zdrowotne - twierdzi minister zdrowia. Ale już nie mówi, że resort po raz kolejny ograniczył wydatki z budżetu państwa na drogie procedury wysokospecjalistyczne i programy zdrowotne. Do ich finansowania w 2005 roku zmuszony będzie fundusz.
Więcej programów do funduszu
Ale według naszych informacji, rok 2005 będzie kolejnym, w którym Narodowemu Funduszowi Zdrowia przybędzie kilka kosztownych zadań do sfinansowania z publicznych składek. Dowodzi tego projekt budżetu państwa na rok 2005 przyjęty już przez Radę Ministrów. Zarówno w przypadku procedur wysokospecjalistycznych, jak i programów zdrowotnych finansowanych z kasy państwowej, zarezerwowane na ten cel kwoty są po ok. 100 mln zł niższe od tegorocznych. Wystarczył rzut oka na plan wydatków funduszu: 218 mln zł zapisano tam na realizację zadań przekazanych przez Ministerstwo Zdrowia. Resort finansuje więc z kasy funduszu to, co jest jego ustawowym obowiązkiem, a na co powinny się znaleźć pieniądze w budżecie państwa.
Z naszych informacji wynika, że MZ chce, by fundusz przejął na swoje barki koszty jednej procedury wysokospecjalistycznej oraz kilku programów zdrowotnych. Chodzi o leczenie immunosupresyjne po przeszczepieniu narządu unaczynionego lub szpiku - ok. 153 mln zł, implanty ślimakowe i pniowe w operacyjnym leczeniu całkowitej głuchoty - ok. 8 mln zł, leczenie niedoboru wzrostu u dzieci i młodzieży w następstwie somatotropinowej niedoczynności przysadki mózgowej, zespołu Turnera i przewlekłej niewydolności nerek przez zastosowanie hormonu wzrostu - ok. 21 mln zł, leczenie choroby Hurler - 2,6 mln zł.
Za zupełnie oczywiste MZ uznaje już finansowanie przez fundusz pozytronowej tomografii emisyjnej PET (w tym roku fundusz awaryjnie przeznaczył na ten cel 4 mln 950 tys. zł) oraz innych, wcześniej ?oddanych" programów zdrowotnych i lekowych (np. taksoidy w skojarzonym leczeniu raka jajnika czy też leczenie cyklosporyną sterydoopornego i sterydozależnego zespołu nerczycowego u dzieci). Jak się dowiedzieliśmy, w 2004 r. z tytułu zwiększenia liczby takich ekstra zadań wydatki funduszu wzrosły o ok. 40 mln zł.
Ratownictwo w kosztach NFZ
Przełożenie o kolejny rok wejścia w życie ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym oznacza, że pomoc doraźna będzie w przyszłym roku kosztować NFZ ok. 1 mld zł. A nie o to przecież chodziło ustawodawcy - te koszty miał ponosić budżet państwa.
?W ciągu ostatnich kilku lat obserwuje się praktykę przekazywania przez Ministerstwo Zdrowia procedur wysokospecjalistycznych finansowanych z budżetu państwa do zadań kas chorych i Narodowego Funduszu Zdrowia bez przekazywania niezbędnych środków" - podkreślili w swoim raporcie eksperci powołani przez ministra Marka Balickiego do opracowania zasad kontraktowania świadczeń na rok 2005. Ich zdaniem, procedury wysokospecjalistyczne, w tym także finansowane w przeszłości przez ministra zdrowia, np. kardiologia inwazyjna, kardiochirurgia, implantacja materiałów medycznych, powinny być opłacane z budżetu państwa przy ewentualnym współudziale NFZ.
Poszukującemu oszczędności ministrowi zdrowia warto może przypomnieć, że jego ustawowym obowiązkiem jest ochrona zdrowia obywateli, a realizacja Narodowego Programu Zdrowotnego, planowanie, kontraktacja i monitorowanie realizacji procedur wysokospecjalistycznych, programów polityki zdrowotnej oraz programu ratownictwa medycznego należą do zadań, jakie nakłada na kierowany przez niego resort ciągle obowiązujący regulamin organizacji MZ z 24 stycznia 2003 r.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Ewa Szarkowska