“Stomatolodzy nie chcą kontraktów z NFZ”. Lekarze dentyści oburzeni słowami minister Leszczyny
Komisja Stomatologiczna Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie zdecydowanie sprzeciwia się retoryce, która zrzuca na lekarzy dentystów winę za mniejszą liczbę gabinetów stomatologicznych przyjmujących na NFZ. Ostatnie słowa minister Izabeli Leszczyny środowisko uznaje za nieprawdziwie i oburzające.

Ministerstwo Zdrowia w lipcu ogłosiło, że nadal trwają pracę nad opracowaniem odpowiedniej formuły bonu stomatologicznego, który obejmie dzieci i młodzież szkolną. Pomysł był przez Koalicję Obywatelską obiecany jako jeden ze „100 konkretów” i miał być zrealizowany w pierwszych miesiącach nowych rządów.
Pomysł wydaje się być z jednej strony świetną koncepcją promującą leczenie młodych pacjentów, ale z drugiej praktycy byli świadomi, że nie da się go wprowadzić w tak krótkim czasie - zauważają lekarze ORL w Szczecinie.
Lekarze dentyści, członkowie Komisji Stomatologicznej Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie, z oburzeniem przyjęli słowa minister Izabeli Leszczyny z jednego z ostatnich wywiadów. Czytamy w nim: „Pracujemy nad stomatologią, bo ona jest bardzo trudna. 2/3 stomatologów w ogóle nie ma kontraktu z NFZ i nie chce go mieć”.
Finansowanie stomatologii to kropla w morzu potrzeb
– Takie słowa są dla nas obraźliwe, bo zrzucają odpowiedzialność za trudną współpracę między lekarzami a NFZ na nas, a nie jest to prawda. Lekarze dentyści bardzo chętnie podjęliby się wyzwania związanego z leczeniem dzieci. Problemem jest jednak to, jak te świadczenia są wyceniane i jak są rozliczane – mówi Ewa Tomaszewska, członkini prezydium Komisji Stomatologicznej OIL w Szczecinie.
– Użycie sformułowania, że lekarze dentyści kończą studia medyczne, a potem nie chcą współpracować z Narodowym Funduszem Zdrowia, są dowodem na brak świadomości, jak ta współpraca się układa i na jakie koszty i konsekwencje narażone są gabinety stomatologiczne opierające się na współpracy z NFZ. Przypomnę, że w tym roku prowadzimy otwartą i trudną rozmowę z NFZ o wypłacie pieniędzy za nadwykonania. Obecnie nie ma rozliczonych nadwykonań od początku roku – dodaje Ewa Tomaszewska.
W opinii prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie Michała Bulsy nie struktura właścicielska gabinetu jest problemem, a zasady współpracy na linii NFZ - gabinety stomatologiczne i brak bieżącego dialogu między środowiskiem lekarsko-dentystycznym a Ministerstwem Zdrowia.
– W tym roku na stomatologię NFZ przeznaczy 1,9 proc. swojego budżetu, czyli 3,3 mld i doceniamy fakt, że jest to więcej o 24 proc., ale nadal jest to kropla w morzu potrzeb. Problemem nie jest struktura właścicielka podmiotu, a wysokość i jakość świadczeń oraz współpraca z NFZ na zasadach przejrzystych i partnerskich. Najwyższa Izba Kontroli w ostatnim raporcie wprost wskazała, że minister zdrowia musi dostosować wycenę świadczeń, aby uwzględniały koszty ponoszone przez ich udzielaniu – mówi Michał Bulsa.
– Wielu stomatologów z chęcią chciałoby pracować więcej na NFZ, ale otrzymują aktualnie informacje, że nie wiadomo kiedy będą mieli płacone nadwykonania w stomatologii, więc twierdzenia, że lekarze dentyści nie chcą pracować na NFZ, jest nieusprawiedliwione i sprzeczne z faktami – dodaje prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.
Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie chciałaby uzyskać odpowiedzi na następujące pytania:
- Jaką wartość będzie miał bon stomatologiczny?
- Jaki MZ przewiduje sposób dystrybucji i rozliczenia bonu?
- Wykonania jakich usług stomatologicznych w zamian za przedłożony bon oczekuje MZ dla pacjentów?
- Czy w założeniach bon taki miałby zostać powiązany wyłącznie z usługami w gabinetach posiadających kontrakty z NFZ, czy jego realizacja byłaby możliwa we wszystkich gabinetach stomatologicznych?
- Czy jeśli we wszystkich gabinetach stomatologicznych bon będzie mógł być realizowany, to czy gabinety niezwiązane na stałe kontraktami z NFZ będą musiały spełniać wszystkie wymagania konkursowe?
- Kiedy i w jaki sposób zrealizuje MZ wnioski Najwyższej Izby Kontroli z kontroli dotyczącej dostępności do opieki stomatologicznej finansowanej ze środków publicznych?
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wypełnienia amalgamatowe. Czy “srebrne plomby” są bezpieczne?
Źródło: Puls Medycyny