Szpital Południowy: jest kompromis z COI

Po raz pierwszy od kilku lat widać, że miejska inwestycja ma szansę na finalizację. Szpital Południowy, o budowę którego zabiegał m.in. Kazimierz Marcinkiewicz oraz jego następczyni Hanna Gronkiewicz Waltz, od początku budził wiele emocji. W ostatnich latach lokalizacja placówki była przedmiotem dyskusji pomiędzy władzami Warszawy a dyrekcją dwóch instytutów - Centrum Onkologii oraz Instytutu Hematologii i Transfuzjologii. Ta ostatnia podkreślała, że budowa placówki szpitalnej dla południowych dzielnic Warszawy w bliskim sąsiedztwie obu onkologicznych placówek nie jest dobrym pomysłem m.in. ze względu na niedostosowanie bazy parkingowej oraz natężenie ruchu w pobliżu wszystkich trzech placówek. Przypomnijmy, że w październiku ubiegłego roku, w liście do Ewy Kopacz onkolodzy pisali:

"Pragniemy podkreślić, że nie negujemy potrzeby budowy szpitala dla południowych dzielnic Warszawy, jednak jesteśmy zmuszeni zakwestionować plany jego lokalizacji"- czytamy w liście.

Dyrekcja nie zgadzała się również na uwłaszczenie gruntów należących do obu instytucji- szczególnie, że COI miało wobec nich plany związane z rozbudową przychodni specjalistycznych i poradni.

Porozumienie władz

Na mocy zawartego wczoraj porozumienia, wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski zobowiązał się do pilnego rozpatrzenia wniosków uwłaszczeniowych obu instytutów z wyłączeniem gruntów przeznaczonych pod budowę Szpitala Południowego wraz z infrastrukturą towarzyszącą. Jednocześnie Hanna Gronkiewicz-Watz zapewniła, że w trakcie trwania inwestycji zarówno Instytut Hematologii i Transfuzjologii, jak i Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie będą miały nieprzerwany dostęp do drogi publicznej, dróg ewakuacyjnych, a dojazd do budowy zostanie wytyczony w sposób jak najmniej uciążliwy dla obu klinik.

"Podpisane porozumienie z pewnością przyczyni się do usprawnienia budowy szpitala, na który czekają mieszkańcy południowych dzielnic naszego miasta. Dzięki wypracowanym zasadom, wszyscy sygnatariusze dokumentu będą współpracować, aby nowa klinika została wybudowana jak najszybciej"– mówiła tuż po podpisaniu porozumienia Hanna Gronkiewicz-Waltz.

W zamian, władze COI zobowiązały się do wycofania wszystkich wniosków kwestionujących wydanie ostatecznych decyzji niezbędnych do rozpoczęcia budowy.

Jasne strony utraty gruntów

W rozmowie z redakcją Pulsu Medycyny prof. Krzysztof Warzocha przyznaje, że oddanie w użytkowanie wieczyste przez Wojewodę Mazowieckiego Instytutowi Hematologii i Transfuzjologii oraz  Centrum Onkologii, nieruchomości dotychczas będących w ich posiadaniu stanowi zamknięcie ponad 40 letniego procesu inwestycyjnego Skarbu Państwa, który  w latach 70-tych ubiegłego wieku podjął decyzję o wzniesieniu ze środków budżetowych nowych siedzib naszych instytutów.

"Mimo pozbawienia instytutów części dedykowanych im nieruchomości, oddane przez Wojewodę Mazowieckiego Centrum Onkologii oraz Instytutowi Hematologii i Transfuzjologii nieruchomości zapewniają poprawę  warunków do wykonywania działalności statutowej. Uregulowane sprawy własnościowe pozwolą również organowi nadzoru, jakim jest Minister Zdrowia, na przeprowadzenie połączenia instytutów, o co wnioskowano już w 2013r roku. Taka konsolidacja byłaby częściową rekompensatą utraconych terenów, gdyż poprzez racjonalne gospodarowanie pozostałym terenem umożliwi prowadzenie planowej rozbudowy i modernizacji dotychczasowej infrastruktury obu instytutów"- ocenia dyrektor COI.

Jednocześnie podkreśla, że zawarcie porozumienia zobowiązuje także strony do przeprowadzenia dodatkowych uzgodnień w przedmiocie rozliczeń z tytułu poniesionych przez instytuty nakładów rzeczowych w związku  z podjęciem budowy Szpitala Południowego oraz ustalenia zasad koegzystencji w trakcie  procesu inwestycyjnego tego szpitala.

"Zawarcie porozumienia nie usuwa oczywistych problemów przyszłościowych obu instytutów, które będą konsekwencją prowadzenia budowy szpitala południowego a następnie jego ukończenia i użytkowania. W bardzo istotny sposób zostanie m.in. utrudniony dostęp do dróg publicznych, dojazdowych i ewakuacyjnych a także nie będzie możliwe odtworzenie kilkuset miejsc parkingowych w obecnej ich lokalizacji, tj.na terenach przeznaczonych pod budowę szpitala i do nich bezpośrednio przylegających. Posadowienie trzeciego obiektu użyteczności publicznej - szpitala na 300 łóżek wraz z koniecznością zapewnienia bezkolizyjnego dojazdu do niego kilku tysięcy osób dziennie - w zamkniętym urbanistyczne obszarze u zbiegu ulic Indiry Gandhi i ul. Pileckiego i wciśniętym pomiędzy istniejące budynki instytutów onkologii i hematologii, staną się uciążliwością a nawet zagrożeniem dla wszystkich użytkowników tego miejsca"- mówi prof. Krzysztof Warzocha.