Tusk o aborcji: w polskim systemie prawnym referendum o niczym nie rozstrzyga
Mam nadzieję na szybką pracę nad projektami ustaw dot. aborcji, jakie są w Sejmie; w czwartek (11 kwietnia) powinniśmy je przegłosować, żeby wszystkie te projekty trafiły do prac w komisji, żeby żadnego nie odrzucać - powiedział premier Donald Tusk.

Tusk na wtorkowej konferencji prasowej odniósł się do sporu, jaki uwidocznił się przed wyborami samorządowymi między Lewicą a Trzecią Drogą ws. odwlekania poddania przez marszałka Szymona Hołownię czterech projektów dotyczących przepisów aborcyjnych pracom w Sejmie; projekty złożyły: KO, Lewica i Trzecia Droga.
– Mi się bardzo nie podobał ta taka awanturka, jeśli chodzi o lidera Lewicy (Włodzimierza Czarzastego) i marszałka Sejmu. Wiele słów było niepotrzebnych; ja rozumiem emocje, sam przeżywam kwestie praw kobiet i jestem też bardzo zaangażowany i mam nadzieję na szybką pracę nad projektami ustaw, jakie są w Sejmie - ocenił premier.
– W czwartek powinniśmy w Sejmie wspólnie, jako cała koalicja 15 października - taką mam nadzieję i wiele wskazuje, że tak będzie - przegłosować, żeby prace nad tymi wszystkimi projektami dotyczącymi praw kobiet i legalnej aborcji przeniosły się do komisji, żeby niczego nie odrzucono, tylko żeby serio zacząć prace - powiedział.
ZOBACZ TAKŻE: Sejm: trzech koalicjantów i cztery projekty ws. aborcji. Czym się różnią?
Zdaniem Tuska, spór o procedowanie projektów ws. aborcji nie miał wpływu na wynik wyborów samorządowych.
– Nie odnotowaliśmy żadnego tąpnięcia, po żadnej ze stron; nie ma żadnej rekonstrukcji poparcia społecznego, więc nie sądzę, żeby to miało jakieś kluczowe znaczenie. Ale generalnie - jak się ludzie kłócą, to inni nie lubią tego oglądać - stwierdził. - Nie warto się spierać, nie warto mówić o sobie lekceważąco czy w nieprzyjemny sposób. Jesteśmy jednym zespołem, ciężko pracujemy - dodał.
Przypomnijmy, kwestia procedowania projektów stała się przedmiotem konfliktu między Lewicą a marszałkiem Hołownią i Polską 2050. Posłanki i liderzy Lewicy apelowali, żeby projekty trafiły pod obrady jak najszybciej, symbolicznie - na Dzień Kobiet 8 marca. Hołownia z kolei podjął decyzję, że debata nad tymi projektami odbędzie się już po pierwszej turze wyborów samorządowych, na posiedzeniu Sejmu 11 kwietnia.
Tusk: referendum ws. aborcji niczego nie rozstrzyga
Premier podkreślił, że każdy ma prawo do swojego poglądu.
– Nie chcę rozstrzygać, czy referendum jest moralne, czy niemoralne w tej kwestii. Problem polega na tym, że w polskim systemie prawnym referendum o niczym nie rozstrzyga. Nawet, jeśli frekwencja wyniesie ponad 50 procent, to referendum nie stanowi prawa w Polsce. My w referendum możemy zatwierdzić konstytucję i zdecydować o takich sprawach, jak wejście do Unii Europejskiej. Wtedy referendum jest wiążące i politykom nic do tego. To jest decyzja ludzi, narodu i koniec - zaznaczył premier.
Podkreślił natomiast, że referendum w sprawie opinii, jak ma wyglądać przyszła ustawa, jest sondażem. Zaznaczył, że później Sejm i tak musi ustawę przegłosować, a prezydent - podpisać.
– Referendum daje może komfort politykom, bo niektórym łatwiej powiedzieć: “niech ludzie zadecydują, a ja nie będę musiał zajmować żadnego wiążącego stanowiska”. Każdy ma prawo do takiego podejścia. Problem polega na tym, że referendum nie jest formą rozstrzygającą o czymkolwiek. Dlatego ja pozostaję sceptyczny do tego pomysłu - dodał premier.
– Aborcja nie jest niczym dobrym i w mojej ocenie nigdy niczym dobrym nie będzie. Trzeba postępować z tym bardzo ostrożnie. My tu mówimy o prawie kobiety do decydowania o własnym zdrowiu, macierzyństwie, o swoim poczuciu bezpieczeństwa - podkreślił premier. - My będziemy głosować nad wszystkimi projektami za przejściem do prac komisyjnych - zadeklarował.
ZOBACZ TAKŻE: PTGiP: nowe rekomendacje dotyczące aborcji mogą naruszać bezpieczeństwo pacjentek. Które zapisy budzą wątpliwości?
Źródło: Puls Medycyny