Uporczywe unikanie

  • Lew Starowicz
opublikowano: 27-06-2008, 00:00

Jedynie co dziesiąta Polka z zaburzeniami w życiu seksualnym szuka porady u specjalisty. Karygodne zaniedbanie. Z lekceważenia? Czasami — tak, ale powody bywają o wiele bardziej skomplikowane.

Ten artykuł czytasz w ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna

Z badań wynika, że znacząca populacja polskich kobiet ma zaburzenia seksualne: np. 25 proc. — osłabienie lub zanik potrzeby seksu, 8 proc. — brak orgazmu, 17 proc. — problemy z jego osiąganiem, a 13 proc. kobiet odczuwa bolesność w czasie współżycia. Ale, jak się rzekło, z tych powodów w poczekalniach gabinetów terapeutów nie ma tłumów. Oto „specyfikacja” przyczyn.

 

Brak poczucia choroby. Wiele kobiet uważa, że ich problemy w życiu seksualnym są przejściowe — i czekają, aż same miną. Przyzwyczaiły się, nie przeszkadzają im w życiu. Często partner nic o nich nie wie, gdyż partnerka nie unika zbliżenia, nie skarży się na nic; mężczyźni są przekonani, że wszystko jest dobrze. Zdarza się, iż kobieta udaje orgazm i chęć na seks. Nie jest to trudne… I tak upływają lata. Kontakty seksualne stają się coraz rzadsze, aż dochodzi do seksualnej emerytury.

 

Obwinianie partnera. Wiele kobiet jest przekonanych, że seksualnie są zdrowe i normalne, a za ich problemy odpowiada partner lub kolejni partnerzy. Wynika to z mocnego przeświadczenia, że gdyby były „zrozumiane”, bardziej kochane czy też partner bardziej by się starał, to w ogóle nie byłoby „kłopotu”. Tkwi w takiej postawie tradycyjny pogląd, że za jakość życia seksualnego odpowiada mężczyzna, że kobieta jest — potencjalnie — zdolna do udanego seksu, jeśli trafi na odpowiedniego partnera. Zdarza się, że kobieta „sprawdza się” z innym i w przypadku kolejnego niepowodzenia myśli, że nie ma szczęścia do „prawdziwego mężczyzny”. Generalizuje negatywną opinię o innej płci: sądzi, że dysponuje „potencjałem erotycznym”, ale nikt z „nieudaczników” go nie odkrył. Pozytywna samoocena w roli kobiecej i poczucie bycia „nieodkrytym wulkanem seksu” sprawiają, że staje się zadowolona z siebie i nie ma sobie nic do zarzucenia.

 

Seks jest przereklamowany. Niejedna kobieta uważa, że to, co przeżywa i doświadcza w życiu seksualnym, pozostaje normą. Nie wierzy, że może być inaczej. Zwierzenia kobiet, artykuły traktujące o pożądaniu i orgazmie, sceny w filmach sugerujące satysfakcję seksualną i radość z seksu — ocenia jako grubą przesadę i udawanie. Wygrywa opinia, że większość kobiet jest podobna do nich i tylko gra, by zadowolić mężczyzn. Wówczas partnerka nie oczekuje nic więcej od swego życia seksualnego. Czasami — na podstawie rozmowy z przyjaciółką z podobnymi refleksjami — podbudowuje swą opinię o seksie. Często słyszę w gabinecie wypowiedzi typu: „Rozmawiałam z wieloma kobietami i wiem, że seks jest inny, niż się mówi i pisze”, „Seks jest mocno przereklamowany i ludzie nie mówią prawdy”, „To dla mężczyzn udaje się zadowolenie z seksu” itp., itd.

 

Nic się nie da zmienić. Część kobiet uważa, że ich seksualne problemy mają charakter trwały, nieodwracalny i nie wierzą, że można coś zmienić. Skąd ten pogląd? Mogły usłyszeć go od matki, siostry, przyjaciółki. Inne doszły do podobnego przekonania po pierwszych doświadczeniach seksualnych, kiedy były zakochane, motywowane do życia seksualnego, ale przyszło rozczarowanie. Bywa, że doświadczony kochanek wyraził zdecydowanie negatywną opinię na ich temat — np.: „Jesteś z natury oziębła”, „Jesteś pozbawiona seksapilu”. Tego typu ocena mężczyzny, postrzeganego jako eksperta od spraw seksu, może być potraktowana jak dogmat.

 

Byłam molestowana. O molestowaniu i przemocy seksualnej mówi się i pisze mnóstwo. Nic dziwnego, że wiele kobiet szuka tego typu przyczyn w swej biografii seksualnej. Nietrudno je znaleźć — np. spotkanie ekshibicjonisty, obmacywanie przez wujka, namolne zachowanie sympatii, wymuszanie zgody na kontakt seksualny przez grożącego odejściem chłopaka... Tego typu zdarzenia są oceniane jako molestowanie seksualne, prowadzące do negatywnych następstw. Niekiedy w trakcie zbierania wywiadu słyszę od pacjentki, że „z pewnością musiałam być kiedyś molestowana, chociaż tego nie pamiętam”.

Opór wobec partnera. Unikanie leczenia może też wynikać z poczucia oporu i buntu wobec mężczyzny, domagającego się wizyty u specjalisty. Z czego to wynika? Różne mogą być motywy — np. zamiar uniknięcia seksu z partnerem obdarzonym dużymi potrzebami, sytuacja, w której zaburzenie seksualne wynika z patologii relacji partnerskich, braku pociągu do partnera, niemiłej formy nakłaniania do leczenia.

 

Pozostawanie w roli „dziecka”. Jedną z przyczyn zaburzeń seksualnych u kobiety jest niedojrzałość, unikanie roli dorosłej kobiety i pozostawanie w roli „dziecka”. Seks jest postrzegany jako atrybut dorosłości, spełniania wymagań i oczekiwań mężczyzny, droga do macierzyństwa. Nic zatem dziwnego, że próby przekraczania granicy między rolą dziecka a rolą dorosłej kobiety — w formie kontaktu seksualnego — mogą być przykre, bolesne, budzące opór, a nawet pełną negację ze strony ciała (jedna z przyczyn pochwicy).

 

Unikanie leczenia może być trwałe i konsekwentne. Część kobiet decyduje się na szukanie pomocy w sytuacjach zagrożenia (np. romans partnera, rozpad związku), potrzeby podjęcia współżycia, by zajść w ciążę, lęku przed brakiem akceptacji przez atrakcyjnego dla danej kobiety mężczyzny, poczucia braku czegoś ważnego w życiu, zbliżającej się menopauzy, namowy ze strony przyjaciółki, zachęty przez ginekologa czy spowiednika.

 

Ciekawa jest — bo rosnąca — rola prasy dla kobiet w powstaniu motywacji do leczenia zaburzeń seksualnych, a szczególnie: podkreślanie w niej prozdrowotnego znaczenia seksu. Kobiety czytają, że udane życie seksualne opóźnia starzenie się, zapobiega chorobom krążenia, skóry, depresjom, sprzyja równowadze układu hormonalnego, zwiększa odporność (to wszystko zresztą odpowiada prawdzie). I taka lektura, a zwłaszcza nauki z niej płynące, może sprzyjać podjęciu decyzji o szukaniu pomocy. l

Źródło: Puls Medycyny

Podpis: Zbigniew Lew-Starowicz

Najważniejsze dzisiaj
× Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.