Wkrótce kolejny prezes NFZ
Plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia na rok 2005 ustali minister zdrowia. Za nieprzyjęcie tego dokumentu w ustawowym terminie przez Radę NFZ zapłacił Lesław Abramowicz - stracił fotel prezesa NFZ. "Wraz z wejściem w życie nowej ustawy zdrowotnej, do funduszu wejdzie nowy prezes" - zapowiedział Marek Balicki. Do tego czasu obowiązki szefa NFZ pełnić będzie zastępca ds. służb mundurowych Marek Lejk. Media spekulują, że nowym prezesem będzie Jerzy Miller.
Rada NFZ zgłosiła jednak zastrzeżenia do przekazanego jej dokumentu i 30 sierpnia - na wniosek jednego z jej członków - zdjęła z porządku obrad uchwałę w tej sprawie. Rada uznała, że w przedstawionym jej dokumencie niedoszacowano o blisko 800 mln zł przyszłorocznych przychodów funduszu. Dyskusyjne - jej zdaniem - były także propozycje podziału pieniędzy pomiędzy województwa.
Protest na Śląsku
Przeciwko przyjętym przez zarząd NFZ zasadom przyszłorocznego podziału pieniędzy na regiony ostro zaprotestowali związkowcy ze ląska. 2 września, podczas spotkania w centrali NFZ dowiedzieli się, że śląski oddział nie ma co liczyć na zwrot kosztów leczenia pacjentów z innych województw (w wielu szpitalach stanowią oni od 20 do nawet 50 proc.). "Mamy selekcjonować chorych według miejsca zameldowania? To niezgodne z konstytucją i ustawą o NFZ!" - denerwuje się Ewa Fica, przewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia śląsko-dąbrowskiej ?Solidarności".
"Podstawowym kryterium udzielania pomocy medycznej jest stan zdrowia pacjenta, a nie miejsce zamieszkania" - wtóruje jej Bernadeta Kuraszewska, dyrektor Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Młodzieży w Katowicach, członek zespołu roboczego ds. służby zdrowia.
Najbardziej zabolały śląskich związkowców argumenty, których użyli urzędnicy z centrali NFZ broniąc swojej koncepcji podziału pieniędzy na świadczenia medyczne w 2005 roku. Na pytanie, dlaczego woj. śląskie ma dostać tylko o 1,04 proc. (33 mln zł) więcej niż w tym roku, skoro prognozowany jest znaczny wzrost wpływów ze składek na ubezpieczenie, a woj. mazowieckiemu zagwarantowano o 3,35 proc. (124 mln zł) więcej, odpowiedziano im, że w Warszawie są wyższe pensje i koszty utrzymania. Śląsk żąda 4,37 mld zł (kwota proponowana przez NFZ jest o ok. 420 mln zł niższa).
Będzie nowy plan?
9 września związkowcy ze śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" manifestowali pod gmachem resortu w Warszawie.
"Nie ma przeciwko czemu protestować, bo projekt planu, który został przyjęty przez zarząd jest nieaktualny. Ponieważ Rada NFZ nie uchwaliła przyszłorocznego planu finansowego w terminie, inicjatywę w tej sprawie - zgodnie z obecną ustawą - przejął minister zdrowia. I dopiero teraz będziemy dyskutować o podziale środków na województwa, który będzie sprawiedliwy i czytelny dla wszystkich województw, a nie tylko dla jednego czy drugiego regionu" - powiedział dziennikarzom po spotkaniu z delegacją związkowców minister zdrowia Marek Balicki. Wyraził przekonanie, że podjęte działania umożliwią ustalenie planu na przyszły rok w ciągu najbliższych dwóch tygodni, tak aby zapewnić prawidłowy przebieg procesu kontraktowania świadczeń na rok 2005.
Warto przypomnieć, jak groźny dla systemu i zachowania ciągłości udzielania świadczeń okazał się ubiegłoroczny spór wokół planu pomiędzy NFZ a ówczesnym ministrem Leszkiem Sikorskim. Marek Balicki, by nie powtórzyć błędu swojego poprzednika, powinien wydać rozporządzenie w tej sprawie najpóźniej do 30 września.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Mariola Marklowska, ; Katowice; Ewa Szarkowska