Obniżanie kryteriów w konkursie na mammografię

Śląsk dostał od resortu zdrowia nieco ponad 2 mln zł na badania mammograficzne. W pierwszej edycji konkursu okazało się, że rygorystyczne kryteria, opracowane na zlecenie ministerstwa przez ekspertów, spełniło zaledwie 4 z 57 oferentów.
W województwie śląskim bezpłatne badania będą na razie wykonywać tylko 4 placówki: Centrum Onkologii w Gliwicach, Okręgowy Szpital Kolejowy w Katowicach, NZOZ Artmed w Zabrzu i NZOZ Genom w Rudzie ląskiej. Nie zakwalifikował się żaden ośrodek z regionu częstochowskiego i Podbeskidzia.
"O tym, że wybrane zostały tylko cztery oferty, zdecydowały kryteria konkursu, ustalone na zlecenie Ministerstwa Zdrowia przez specjalistów z zakresu wykrywania raka piersi metodą mammografii przesiewowej" - poinformowało biuro prasowe ląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Katowicach.
Pracownicy funduszu wielokrotnie zwracali się do centrali, pytając, czy mogą odstąpić od niektórych warunków. Centrala NFZ była jednak nieugięta. Zmieniła zdanie dopiero po przeanalizowaniu wyników konkursu w całym kraju. Zapadła decyzja, by go powtórzyć, rezygnując z niektórych kryteriów. W śląskim oddziale NFZ oferty przyjmowano do 30 września.
Specjaliści są oburzeni decyzją NFZ. "Protesty zawsze będą, ale to nie powód, by się uginać. Chodzi raczej o to, by zmobilizować ośrodki, żeby spełniały światowe standardy, bo inaczej badania są zafałszowane i wprowadzają lekarzy i pacjentów w błąd. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że fundusz niestety nie utrzymał kryteriów, które wyznaczyła Polska Unia Onkologii, a które zaakceptowało także Ministerstwo Zdrowia. W naszym odczuciu, to marnowanie pieniędzy" - uważa dr Janusz Meder, szef Polskiej Unii Onkologii. Jego zdaniem, to kolejny argument przemawiający za uchwaleniem ustawy, która zagwarantowałaby prawidłową realizację podstawowych strategii w ochronie zdrowia, jakimi są m.in. badania przesiewowe. "Żelazne kryteria muszą być przestrzegane i albo ktoś je spełnia, albo nie, i wtedy nie uczestniczy w realizacji programu" - dodaje J. Meder.