Oddanie się czy zamknięcie
Jednym z wielu aspektów kobiecej seksualności jest oddanie się. W przeszłości częściej używano innych terminów, np. uległość, poddanie się. Nastąpiła więc istotna zmiana z zależności na świadome partnerstwo.
Na czym właściwie polega to oddanie się i czego dotyczy? Obejmuje różne warianty: udostępnienie własnego ciała partnerowi do penetracji: "Jestem cała twoja" — czyli z ciałem i psychiką, wszystkimi wymiarami czasu. Kolejnym wariantem jest poddanie się fali podniecenia, ogarniającej rozkoszy, aż do całkowitego wyłączenia świadomości w ekstazie miłosnej zwanej orgazmem.
Warto poświęcić nieco uwagi definicji orgazmu. Wiele kobiet nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy przeżywają orgazm? Czują się zagubione w tym, co naprawdę przeżywają, bowiem różne mają wyobrażenia o tym stanie. Niezależnie od tego, jakie są reakcje ciała w momencie przeżywania orgazmu, ważne jest jego kluczowe kryterium — zmieniony stan świadomości doświadczany jako "ekstaza", "nirwana", "odlot" itp. Znalazło to potwierdzenie w badaniach naukowych z zastosowaniem metod obrazowania mózgu w trakcie stymulacji seksualnej. A zatem zdolność do oddania się jest warunkiem przeżycia orgazmu niezależnie od typu stymulacji (autostymulacji, pobudzania przez partnera bez penetracji, z penetracją).
Wróćmy do kontaktu seksualnego z partnerem. Gotowość i zdolność kobiety do oddania się jest świadomą decyzją, potrzebą. Muszą być jednak spełnione sprzyjające warunki: zdolność do oddania się, zaufanie do partnera, odczuwanie przy nim poczucia bezpieczeństwa, akceptowanie go w roli kochanka. Oddanie się sprzyja odczuwaniu więzi z partnerem, pełnego zjednoczenia z nim.
Jedną z przyczyn braku orgazmu we współżyciu seksualnym jest niezdolność kobiety do oddania się partnerowi. Może dotyczyć to konkretnej sytuacji czy dnia, osoby, a także wszystkich kolejnych partnerów. Epizodyczne braki oddania się nie są problemem, to się zdarza w każdym związku. Gorzej, jeżeli dotyczy partnera lub wszystkich partnerów. Skłania to wiele kobiet do szukania pomocy u specjalistów.
Różne są przyczyny niezdolności kobiet do oddania się partnerowi lub partnerom. Wymienię najczęściej spotykane:
Lęk przed byciem wykorzystaną. Kobieta może się obawiać tego, że partner potraktuje ją jak przedmiot do zaspokojenia własnych potrzeb, odbierze oddanie się mu jako uległość itp.
Lęk przed porzuceniem. Panie zdają sobie sprawę z tego, że niejeden mężczyzna po "zdobyciu kobiety" przestaje się nią interesować, traktuje ją jak zwierzynę łowną i później porzuca.
Lęk przed zakochaniem się. Niejedna kobieta się obawia, że zakochanie się w mężczyźnie może doprowadzić do uzależnienia uczuciowego, a on to wykorzysta.
Demonstracja dominacji. Jeżeli w związku jest "walka o władzę", to w takim przypadku niezdolność do oddania się partnerowi wyraża demonstrację potrzeby własnej dominacji. W niektórych związkach jedynie w tej relacji kobieta może to wyrazić, np. kiedy z różnych przyczyn partner dominuje w innych relacjach związku. Seks staje się dla kobiety jedynym miejscem demonstracji jej potrzeby dominacji.
Negatywne postawy wobec partnera, mężczyzn. Ich przyczyną mogą być negatywne relacje z ojcem, z mężczyznami, urazowe doświadczenia, wpojona przez matkę niechęć do mężczyzn, narcystyczna postawa wyższości nad mężczyznami itp.
Mniej znana jest nadmierna skłonność kobiet do oddawania się, niekiedy ewoluująca w poddawanie się, uległość, uzależnienie. Granice są szerokie — od potrzeby potwierdzania poczucia własnej wartości, atrakcyjności, traktowania kontaktu seksualnego jako regulator nastroju po seksualne uzależnienie od partnera czy ogólnie mężczyzn.
Kobiety odczuwające niezdolność do oddania się i cierpiące z tego powodu próbują różnych rzeczy, np. współżycia pod wpływem alkoholu, narkotyku, afrodyzjaku, sprawdzenia się z innym partnerem. W przypadku niepowodzenia zaczynają myśleć o pomocy specjalisty. Pomoc polega na poznaniu przyczyn niezdolności do oddania się i ich usunięciu. Metody są różne – począwszy od technik relaksacji, wizualizacji, a na psychoterapii indywidualnej lub partnerskiej kończąc.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Zbigniew Lew- Starowicz