Terapia biologiczna przeznaczona dla wybranych
„W Polsce liczba chorych, którzy korzystają z leczenia biologicznego jest zdecydowanie niewystarczająca. Konieczne są zmiany kryteriów kwalifikacji, by były bardziej zbliżone do rekomendacji międzynarodowych towarzystw reumatologicznych” — uważa prof. dr hab. n. med. Piotr Wiland, kierownik Katedry i Kliniki Reumatologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego.
Według danych z Systemu Monitorowania Programów Terapeutycznych (SMPT) z 18 listopada 2013 r., 4928 pacjentów było leczonych biologicznie z powodu RZS, ZZSK, ŁZS i MIZS (ok. 1-2 proc. chorych, średnia europejska wynosi 11 proc.). Koszt terapii jednego chorego wynosi rocznie co najmniej 50 tys. zł.
Absurdalne przepisy
Leczenie biologiczne chorób reumatycznych jest realizowane w czterech programach lekowych. Obowiązujące kryteria kwalifikacji, oceny skuteczności i kontynuacji leczenia są w wielu miejscach niezgodne z rekomendacjami towarzystw naukowych i rejestracją leków.
Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym przed leczeniem biologicznym konieczne jest stosowanie klasycznego leczenia lekami modyfikującymi przebieg choroby (LMPCh) przez co najmniej rok, pomimo wykazania ich nieskuteczności. Jesteśmy też jedynym krajem, w którym z przyczyn administracyjnych pół roku po osiągnięciu remisji lub niskiej aktywności choroby leczenie zostaje przerwane, ponieważ przestaje być refundowane. W żadnym innym kraju europejskim nie ma przepisu nakazującego w sześć miesięcy po osiągnięciu celu terapeutycznego przerwanie leczenia i wznowienie go po kolejnym zaostrzeniu choroby. „W ten sposób tracimy długotrwały efekt terapeutyczny” — komentuje prof. Wiland.
Szybkie efekty działania
Biologiczne leki modyfikujące przebieg choroby są produktem inżynierii genetycznej i biologii molekularnej.To białka, które m.in. naśladują czy blokują naturalnie występujące białka w ludzkim organizmie. Leki biologiczne wytwarzane są z wykorzystaniem bakterii, drożdży oraz komórek, do których wprowadzone są geny kodujące rekombinowane DNA.
Podawane są w formie iniekcji lub wlewu. Lek dociera do miejsca zapalnego i oddziałuje w różny sposób na komórki układu odpornościowego, powodując zmniejszenie reakcji zapalnej.
„Efekty leczenia biologicznego są dosyć szybkie, co zdecydowanie poprawia rokowania, szczególnie u pacjentów z najciężej przebiegającymi przypadkami reumatoidalnego zapalenia stawów” — mówi prof.Wiland.
Profesor zaznacza jednocześnie, że jest to leczenie, które nie powinno być podjęte u każdego pacjenta, ale u tych, u których postępowanie konwencjonalne nie przynosi założonych efektów.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Iwona Kazimierska