Za chwilę sezon infekcyjny, czas zadbać o odporność. Co może doradzić w tym zakresie farmaceuta?
aktualizacja: 02-10-2023, 12:27
Za chwilę w aptekach pojawią się pacjenci z pytaniem, co skutecznie i szybko poprawia odporność. Jak na tak zadane pytanie mogą odpowiedzieć farmaceuci? Podpowiada mgr farm. Marcin Snoch, kierownik apteki w Krakowie, propagator opieki farmaceutycznej, autor bloga o lekach Medicamenta.

Do apteki przychodzi pacjent na przełomie sierpnia i września, i pyta, jak poprawić odporność. Co farmaceuta może mu doradzić?
Problem z odpornością jest dosyć złożony, ponieważ do końca nie poznaliśmy jeszcze funkcjonowania układu odpornościowego. Na pytanie, kiedy zacząć budować odporność, pierwszą odpowiedzią będzie: na wiosnę, ponieważ wtedy pojawiają świeże warzywa i owoce, a ładna pogoda zachęca do wychodzenia z domu oraz ruchu. A druga odpowiedź na to pytanie brzmi: dzisiaj. Tak naprawdę każdy moment jest dobry, by zacząć dbać o budowanie oraz wzmacnianie odporności. Warto przypomnieć pacjentom, że to, jak żyjemy i funkcjonujemy na co dzień, ma kolosalne znaczenie dla odporności. Jeżeli pacjent nie zadba o całokształt, jakim jest styl życia – mam na myśli zróżnicowaną, wartościową dietę, regularny ruch, radzenie sobie ze stresem oraz sen – to żaden suplement nie pomoże. Bez tych składowych nie da się zbudować odporności.
Jeśli jednak pacjent chce konkretów i prosi o coś na odporność – co mu wtedy polecić?
Na pewno warto zacząć od tego, że ważny jest zdrowy styl życia, że odporność buduje się cały czas. Jeżeli chcemy oderwać się od postrzegania farmaceuty jako dobrze wykształconego sklepikarza, to warto nadać tej rozmowie szersze tło, w którym nie pominiemy wyżej wymienionych aspektów. Dopiero po takim wstępie sugerowałbym przejście do konkretnych preparatów.
Możemy zacząć od polecenia witaminy D3, która jest niezbędna w budowaniu odporności. W naszej szerokości geograficznej jesteśmy permanentnie narażeni na jej deficyt, dlatego warto ją suplementować cały rok. Profilaktycznie zalecamy pacjentom suplementację na poziomie 1000-2000 jednostek dziennie. Badanie poziomu witaminy D3 nie jest konieczne, chyba że występują do tego wskazania, np. choroby tarczycy, choroby autoimmunologiczne czy zaburzenia gospodarki wapnia. Osoby otyłe powinny stosować około 4000 jednostek (lub podwójną dawkę dla swojej grupy wiekowej), dzieci w zależności od wieku – od 600 do 2000 jednostek. Jeśli chodzi o seniorów, to niezależnie od pory roku, powinni suplementować tę witaminę w dawce 1000-4000 jednostek (w zależności od masy ciała).
Kolejną ważną w kontekście odporności substancją są kwasy omega-3 i omega-6. Szczególnie istotne są ALA DHA i EPA. Wpływają one na wiele elementów układu odpornościowego. Jeżeli pacjent jest wegetarianinem, można polecić mu kwasy DHA z alg morskich, są tak samo wartościowe jak te pozyskiwane z ryb.
Następnym istotnym składnikiem jest laktoferyna, która wspiera mikrobiom i zmniejsza liczbę infekcji górnych dróg oddechowych. Sensowna dawka dzienna to ok. 200 mg na dzień.
Mówiąc o odporności, należy pacjentowi wspomnieć o mikrobiocie jelitowej. Niestety, za pomocą złej diety bardzo łatwo jest zepsuć mikrobiom, a odbudowanie go zajmuje czas i nie jest wcale proste. Konkretne szczepy bakterii Lactobacillus i Bifidobacterium mogą pomóc w odbudowie mikrobioty. Działanie probiotyków jest szczepozależne i nie każdy probiotyk będzie działać tak samo oraz wspierać odporność. To również warto uświadomić pacjentom. Probiotyki mogą zmniejszać liczbę infekcji górnych dróg oddechowych o 13 proc.
Przy większych problemach z odpornością pacjenci mogą sięgnąć po nieswoiste szczepionki bakteryjne zawierające lizaty bakterii lub zabite komórki bakterii (np. Broncho Vaxom, Ismigen, Luivac), które stymulują odporność organizmu. Przy czym są to już preparaty dostępne na receptę, więc konieczne jest badanie i kwalifikacja wykonana przez lekarza.
Ponadto dobrze jest zapytać pacjenta, czy chce coś na odporność, bo czuje się zdrowy i chce zmniejszyć ryzyko infekcji, czy już jest przeziębiony i chciałby skrócić czas infekcji. To nie są te same stany. Podawanie witaminy D3 w czasie infekcji nic nie zmieni, ponieważ już jest za późno. Uderzeniowe dawki witaminy D3 nie będą skracały infekcji. Istotna jest profilaktyka, czyli stosowanie jej regularnie zgodnie z zaleceniami. Gdy pacjent boryka się z przeziębieniem, warto zalecić mu wypoczynek oraz wartościową dietę. Naturalne składniki, które mogą wspomóc proces zdrowienia przy infekcjach wirusowych, to: pelargonia afrykańska, beta-glukany lub cynk (szczególnie w postaci tabletek do ssania). Jeżeli chodzi o popularną swego czasu jeżówkę purpurową, badania są niejednoznaczne, ponadto może ona uczulać. Nie jest to już tak często polecany preparat na wzmocnienie odporności, jak kiedyś.
Co z preparatami wielowitaminowymi? Czy rzeczywiście im więcej, tym lepiej? Jak w tym zakresie edukować pacjentów?
Wszystko zależy od liczby i synergii składników. Jeśli jest ich kilka i mają wspólny mianownik, tak jak np. kwasy tłuszczowe i witamina D3, która się w tych kwasach rozpuszcza, to takie połączenie ma sens. Wtedy zamiast 2-3 kapsułek pacjent będzie przyjmował jedną, co poprawia complience. Natomiast gdy składników jest wiele lub gdy próbuje się je połączyć w dziwny sposób (np. witamina D3 w preparatach na odchudzanie), to nie wiadomo, czy osiągniemy efekt, o jaki nam chodziło. Zdarza się też, że poszczególne składniki multiwitamin wchodzą ze sobą w reakcje i przestają się wchłaniać. To jest dobry moment, by farmaceuta przypomniał pacjentowi optymalne dawki witamin lub minerałów i pilnował tego, żeby pacjent ich nie dublował w różnych preparatach. Można wtedy zrobić minimalny przegląd lekowy kupowanych preparatów, by mieć pewność, że pacjent nie przedawkuje żadnego składnika. Wtedy wytaczamy broń przeciwko wszechobecnej polipragmazji, bo Polacy kochają suplementy diety. Farmaceuci odgrywają ogromną rolę w edukacji pacjentów i powinni z tego korzystać.
W przypadku jakich przewlekłych schorzeń odporność może spaść? Kiedy warto pacjentowi zwrócić na to uwagę?
W takiej sytuacji potrzebujemy nie tylko rozmowy, ale też relacji z pacjentem. Apteka powinna być miejscem, do którego przychodzą stali pacjenci, z którymi mamy relację, wiemy, na co chorują oraz jakie leki przyjmują. Farmaceuta, który realizuje recepty bez słowa rozmowy z pacjentem, nie będzie w stanie sensownie pomóc w wielu chorobach. Lepiej będą się sprawdzały apteki, w których jest więcej przestrzeni i czasu na rozmowę z pacjentem. Na temat odporności warto porozmawiać, kiedy pacjent po raz kolejny wykupuje recepty na antybiotyki lub znów przychodzi przeziębiony.
Warto wiedzieć, że cukrzyca (wszystkie jej rodzaje) wpływa negatywnie na odporność, szczególnie jeśli glikemia jest źle kontrolowana. Również ciąża jest połączona ze spadkiem odporności. Tu mniej istotne jest sugerowanie wsparcia odporności (z wyjątkiem profilaktycznego stosowania witaminy D3 w dawce 200 j.m.), a raczej poinformowanie kobiety, że w tym czasie może być bardziej narażona na infekcje. Pacjenci mogą także nie zdawać sobie sprawy z tego, że choroby autoimmunologiczne (jak np. RZS lub ciężka postać astmy leczona sterydami doustnymi) mogą wiązać się z częstszymi infekcjami. Pacjenci po przeszczepach, którzy przyjmują leki immunosupresyjne, też będą bardziej narażeni na infekcje. Tak samo osoby chorujące na nowotwory, w trakcie przyjmowania chemioterapii. Doradzanie w czasie leczenia onkologicznego jest trudne z poziomu apteki. Poza edukacją w kwestii diety, ruchu itd. nie polecałbym takiemu pacjentowi żadnego suplementu diety czy leku bez konsultacji z lekarzem. Wprowadzenie kolejnego elementu naturalnego może wpłynąć na podstawowe leczenie onkologiczne, np. wywołując interakcje.
Jak wspomóc odporność dzieci, które ciągle chorują?
W przypadku małych dzieci, w wieku żłobkowo-przedszkolnym, ich układ odpornościowy jest jeszcze niedojrzały. To może być trudna rozmowa z rodzicem, kiedy trzeba mu wytłumaczyć, że dziecko ma prawo chorować nawet 8-10 razy w roku na lekkie infekcje, które nie wymagają leczenia antybiotykiem. Dzieci mogą potem kaszleć do 2-3 tygodni i to też mieści się w normie. To jest po prostu fizjologia. Oczywiście, cały czas przypominamy pacjentom, żeby zadbali o podstawy dobrego stylu życia. Zalecane jest, żeby podawać dzieciom witaminę D3 w odpowiedniej dawce dla danego wieku (0-6 miesięcy: 400 U.I.; 6-12 miesięcy: 400-600 U.I.; 1-10 lat: 600-1000 U.I.; 11-18 lat: 800-2000 U.I). Ponadto warto uzupełnić kwasy omega-3, można pokusić się również o laktoferynę.
O KIM MOWA
Mgr farm. Marcin Snoch – kierownik apteki w Krakowie, propagator opieki farmaceutycznej, autor bloga o lekach Medicamenta.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jak farmaceuta może pomóc pacjentkom z infekcjami intymnymi?
Źródło: Puls Farmacji