Letnie przesilenie to jednocześnie informacja dobra i zła. Dobrze, bo idzie lato, a źle, ponieważ dni będą coraz krótsze. Jak się nad tym zastanowić, nie widać logiki w przyrodzie. Podobnie zresztą jak w obietnicach, że będziemy zwiększać wydatki na ochronę zdrowia, podczas gdy w wieloletnim planie finansowym państwa ten wzrost nie został zapisany.
Ten artykuł czytasz w
ramach płatnej subskrypcji. Twoja prenumerata jest aktywna
Coraz krótsze dni dotyczą na przykład rządu, który nam rządzi już ponad półtora roku. Tyka bomba zegarowa. Płacowa i finansowa. Wiele środowisk i organizacji łączy siły, aby jednym mocnym głosem zawalczyć o zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia. Obietnice wyborcze i rozbudzone nadzieje na zmiany, dobre zmiany, powoli blakną w obliczu codziennych kłopotów i niedoborów. Pojawiają się już plotki o zmianach personalnych, tak jakby zmiana ministra automatycznie rozwiązywała jakikolwiek problem. Nerwowe ruchy widać także wśród rządzących, o czym świadczy kołomyja z projektem ustawy, mającej wprowadzić komercyjne usługi w SPZOZ-ach (µ 6), którą po kilku dniach zamieszania odłożono na półkę.
Sporo znaków na niebie i ziemi wskazuje, że zbliża się przesilenie. Coś się musi zdarzyć w służbie zdrowia. Pytanie tylko, czy to będzie coś pozytywnego? Kilka zmian zapowiadanych i przygotowanych przez rząd wejdzie w życie, więc pojawią się — jak zawsze — niepożądane skutki uboczne. (µ 32-33) Kilka innych obietnic nie doczekało się na razie realizacji. Wygląda na to, że jednak nie istnieje czarodziejska różdżka, o której było głośno przed wyborami, za pomocą której można by jednocześnie i szybko skrócić kolejki, podnieść płace, zatrzymać specjalistów w kraju i oddłużyć szpitale.
Dobre wiadomości, inne niż o nadchodzących wakacjach, na szczęście również można znaleźć. Rozstrzygnięty konkurs naszej redakcji na innowacyjne przedsięwzięcia udowodnił, że w polskiej medycynie nie brakuje kreatywnych ludzi. Wygrał wideootoendoskop (µ 9). Stopniowo wdrażamy do leczenia nowoczesne technologie w leczeniu niewydolności serca (µ 16). Diabetolodzy i kardiolodzy chcą zmienić filozofię leczenia cukrzycy (µ 20). Wiele nowego dzieje się również w onkologii. Widać zatem postępy tam, gdzie medycyną zajmują się specjaliści. I ten właśnie fakt zasługuje na podkreślanie. O terapii powinien decydować lekarz, a nie mityczne zasady systemu, czyli urzędnicy.
Jedno się decydentom udało. Sejm zalegalizował tzw. „medyczną marihuanę”. Takiej wytrwałości jaką zaprezentowali w tej kwestii posłowie, należałoby życzyć wszystkim osobom odpowiedzialnym za dodawanie kolejnych, nowych leków do listy refundacyjnej. Tymczasem, może nie wszystkim pacjentom będzie lepiej, ale niektórym posłom będzie weselej. A na pewno wszystkim przyda się wakacyjny odpoczynek.
Źródło: Puls Medycyny
Podpis: Krzysztof Jakubiak, redaktor naczelny
Letnie przesilenie to jednocześnie informacja dobra i zła. Dobrze, bo idzie lato, a źle, ponieważ dni będą coraz krótsze. Jak się nad tym zastanowić, nie widać logiki w przyrodzie. Podobnie zresztą jak w obietnicach, że będziemy zwiększać wydatki na ochronę zdrowia, podczas gdy w wieloletnim planie finansowym państwa ten wzrost nie został zapisany.
Coraz krótsze dni dotyczą na przykład rządu, który nam rządzi już ponad półtora roku. Tyka bomba zegarowa. Płacowa i finansowa. Wiele środowisk i organizacji łączy siły, aby jednym mocnym głosem zawalczyć o zwiększenie nakładów na ochronę zdrowia. Obietnice wyborcze i rozbudzone nadzieje na zmiany, dobre zmiany, powoli blakną w obliczu codziennych kłopotów i niedoborów. Pojawiają się już plotki o zmianach personalnych, tak jakby zmiana ministra automatycznie rozwiązywała jakikolwiek problem. Nerwowe ruchy widać także wśród rządzących, o czym świadczy kołomyja z projektem ustawy, mającej wprowadzić komercyjne usługi w SPZOZ-ach (µ 6), którą po kilku dniach zamieszania odłożono na półkę.